Wkraczając do Pomfret, niewielkiego miasta w amerykańskim stanie Vermont, od razu można poczuć jego sielankowy urok. Z północy wije się Howe Hill Road, łagodnie skręcając i odsłaniając malownicze pola oraz lasy. Wczesną jesienią liczba przejeżdżających przez tę liczącą zaledwie 900 mieszkańców miejscowość gwałtownie rośnie, a ponad połowa samochodów ma tablice rejestracyjne z innych stanów.
Kierowcy często zatrzymują się nagle na drodze, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 45 mil na godzinę, blokując jeden z dwóch pasów. Powód? Chęć uchwycenia niezwykłych widoków na zdjęciach.
Pomfret jesienią przeżywa prawdziwe oblężenie. W przeszłości liczba turystów była niewielka, jednak wszystko zmieniło się, gdy w mediach społecznościowych zaczęły krążyć zdjęcia Sleepy Hollow Farm – prywatnej posiadłości o powierzchni 55 akrów, położonej przy wiejskiej, malowniczej drodze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego czasu, jak mówią mieszkańcy, napływ gości wymknął się spod kontroli. Na Instagramie można znaleźć tysiące fotografii krętej, gruntowej drogi, otoczonej majestatycznymi klonami.
Influencerzy w Pomfret
Malownicza droga prowadzi do eleganckiego wiejskiego domu, który stał się ikoną amerykańskiej jesieni. Nic dziwnego, że Sleepy Hollow Farm zyskało miano jednego z "najczęściej fotografowanych miejsc w kraju". Jednak miejscowi zaczęli mieć dosyć turystów.
Jak podaje portal BBC, turyści regularnie ignorowali znak "Wstęp wzbroniony", przeskakując przez ogrodzenie wokół Sleepy Hollow Farm. Często tworzyli prowizoryczne przebieralnie, aby móc zmieniać stroje do sesji zdjęciowych, a także blokowali wąską polną drogę. Mieszkańcy zwrócili się do lokalnych władz, mówiąc "dość" temu chaosowi.
Wprowadzono zakaz wjazdu dla influencerów
W sezonie jesiennym 2022 roku, w odpowiedzi na skargi, władze wprowadziły tymczasowe zmiany, przekształcając drogę prowadzącą obok Sleepy Hollow w jednokierunkową, próbując opanować sytuację. Jednak to nie powstrzymało nieodpowiedniego zachowania turystów.
Jak informuje BBC, liczba influencerów i turystów napędzanych popularnością miejscówki na Instagramie i TikToku wzrosła do niespotykanych rozmiarów. Ludzie niszczyli drogi, powodowali wypadki, wymagali holowania z rowów, deptali prywatne ogrody, a nawet wypróżniali się na cudzych terenach. Często dochodziło też do słownych ataków na mieszkańców.
W związku z tym władze podjęły bardziej stanowcze działania, głosując za zamknięciem dróg prowadzących do farmy w szczycie sezonu jesiennego, od 23 września do 15 października.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.