Instruktor karate z małego miasteczka zadecydował o działaniach Trumpa? Całe USA mówią o jego wpisie
Instruktor karate z Arizony, Michael McCune, mógł wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa w sprawie umowy z Ukrainą. Jego wpis w mediach społecznościowych zyskał ogromną popularność, co skłoniło prezydenta USA do ponownego rozważenia stanowiska.
O nauczycielu karate mówią media w całych USA
Dziennik "Washington Post" donosi, że Michael McCune, instruktor karate i DJ z miasteczka Benson w Arizonie, mógł odegrać kluczową rolę w decyzji Donalda Trumpa dotyczącej umowy z Ukrainą. Po piątkowej scysji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Trump początkowo zrezygnował z podpisania umowy o dostępie amerykańskich firm do ukraińskich surowców mineralnych. Tymczasem jeden wpis w mediach społecznościowych sprawił, że sprawa przybrała inny obrót.
Dyplomację porównał do sztuk walki
Zmiana nastąpiła w weekend, kiedy wpis McCune'a zaczął krążyć po mediach społecznościowych. 62-letni instruktor karate podzielił się swoimi przemyśleniami na temat piątkowego spotkania, sugerując, że Trump i wiceprezydent JD Vance przechytrzyli Zełenskiego. McCune, opierając się na swoim doświadczeniu w sztukach walki, stwierdził, że umowa z Ukrainą mogłaby powstrzymać agresywne działania Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura w Białym Domu. Nagle go szturchnął. Mowa ciała Trumpa i Zełenskiego
W rozmowie z "Washington Post" McCune wyraził zadowolenie z faktu, że jego wpis zyskał tak dużą popularność, że strona, na której go zamieścił, przestała się ładować. Wpis dotarł do Trumpa, który zareagował na niego pozytywnie, co nadało sprawie nowy bieg.
Decyzja Trumpa o udostępnieniu wpisu McCune'a w mediach społecznościowych została odebrana jako deklaracja dalszej polityki międzynarodowej USA. McCune przyznał, że jest zaszczycony uwagą prezydenta i podkreślił, że jego wpis połączył się z umysłami i sercami Amerykanów.
Pomimo że McCune nie jest znany wśród prominentnych działaczy Partii Republikańskiej w Arizonie, jego wpływ na decyzję Trumpa jest niepodważalny. Sam McCune przyznał, że wcześniej głosował na Demokratów i tylko pobieżnie śledził wiadomości o wojnie na Ukrainie.
"Washington Post" poinformował, że Biały Dom nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie. Decyzja Trumpa o zacytowaniu wpisu McCune'a jest postrzegana jako wyraz nowego kierunku w polityce międzynarodowej USA, wyrażonego głosem instruktora karate z małego miasteczka.
