79-letnia prababcia dostała tyle pochwał, co nigdy. Ukraińcy są zachwyceni postawą staruszki. Wszystko za sprawą tego, że wzięła udział w cywilnym szkoleniu bojowym.
Walentyna Konstantynowska pobierała wczoraj lekcje od samej Gwardii Narodowej w Mariupolu na wschodniej Ukrainie. Szkolenie dotyczyło użycia karabinu szturmowego AK-47.
Jest to jedno z kilku ćwiczeń, które przeprowadzono w całym kraju. Wszystko po to, by budować armię ochotników przed potencjalną inwazją wojsk rosyjskich.
Bohaterka
Ukraińcy opisali panią Konstantynowską jako "bohaterkę" biorącą udział w ćwiczeniach, podczas których szkolone były również czteroletnie dzieci.
Twoja matka też by to zrobiła - powiedziała reporterowi NBCNews.
Przeszłam to szkolenie, ale prawdopodobnie nie będę bardzo liczącym się żołnierzem, ponieważ moje ciało już mi tak nie służy. A broń jest dla mnie za ciężka - dodała kobieta.
Internauci oszaleli. W mediach społecznościowych roi się od komentarzy o dzielnej Ukraince.
Szacuneczek - pisze jeden z użytkowników Twittera.
Nie zadzierajcie z babciami - wtóruje mu drugi.
Nie wszyscy są jednak tak optymistyczni. Część z nich boi się, że jeśli inwazja rzeczywiście nastąpi, będzie to ostatni dzień życia dla kobiety.
No to dziś będzie dla niej dzień święty - prorokuje inny użytkownik.
Ale pani Konstantynovska nie jest jedyną Ukrainką, która w tym tygodniu chce bronić swojego kraju. Najlepsza kobieta-snajper w kraju, 42-letnia Olena Biłozerska, powiedziała "MailOnline", że w razie potrzeby w ciągu kilku godzin znów będzie na linii frontu, by stawić czoła Rosjanom.
Przypisuje się jej co najmniej 10 potwierdzonych "zdjętych" żołnierzy w okopach Donbasu i jest częścią Ukraińskiego Korpusu Piechoty Morskiej. Przyznaje, że nie ma żadnych skrupułów wobec mężczyzn, których zabiła lub zraniła w bitwie.
Kiedy wróg czołga się w kierunku naszej pozycji, żeby mnie zabić, czy myśli, że mam męża, rodziców lub dzieci? - pyta retorycznie.
Kobieta była dobrze znana jeszcze przed wojną przez to, że była opozycyjną dziennikarką, za co groziło jej więzienie. Było to w czasach, gdy na Ukrainie panował reżim Wiktora Janukowycza, obalonego podczas rewolucji na Majdanie w 2014 roku.