Pewien muzyk wpadł na bardzo nietypowy pomysł. Prince Midnight postanowił zbudować od podstaw gitarę elektryczną. Zapewne nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że użył do tego szkieletu swojego zmarłego wujka.
Przeczytaj także: To Melania dominuje w tym związku? Ekspertka nie ma wątpliwości
Muzyk chciał tym nietypowym gestem uhonorować swojego wujka Filipa. To właśnie dzięki niemu artysta miał zarazić się miłością do heavy metalu. Szkielet został użyty jako podstawa. Prince przymocował do niego szyjkę gitary, przetworniki, pokrętła głośności, gniazdo, struny i elektronikę. Dzięki nim kości zamieniły się w działający instrument, co autor pokazał na nagraniu wideo.
Prince wyjaśnił szczegóły projektu w rozmowie z "Metal Sucks". Ciało Filipa zostało pierwotnie przekazane miejscowej uczelni. To właśnie tam przez lata służyło studentom do nauki i poznawania ludzkich narządów. Kiedy zostało już wyeksploatowane, szkielet oddano rodzinie. Właśnie wtedy muzyk postanowił stworzyć z niego gitarę.
Postanowiłem więc zamienić wujka Filipa w gitarę, co okazało się wyzwaniem. Zrobiłem dużo badań i nikt nigdy nie zrobił gitary ze szkieletu. Więc zrobiłem to - powiedział muzyk w rozmowie z "Metal Sucks".
Przeczytaj także: Córka byłego wiceprezydenta uderza w Trumpa. Padły mocne słowa
Prince Midnight. Sukces znanego muzyka
Muzyk przyznał, że osiągnął zamierzony efekt. Prince po zagraniu na instrumencie stwierdził, że gitara "gra idealnie i brzmi niesamowicie". Ma również nadzieję, że wujek byłby dumny ze sposobu, w jaki go uhonorowano.