O inwazji owadów w Krakowie poinformowała krakowska "Gazeta Wyborcza". Owady pojawiają się głównie popołudniami i wieczorami na Błoniach w parkach, nad Rudawą czy na bulwarach wiślanych. Obecność guniaka czerwczyka jest wyjątkowo uciążliwa. Osobniki te wplątują się we włosy, wlatują za koszulkę oraz wpada często rowerzystom do ust podczas jazdy.
Głos w sprawie zabrał prof. Kazimierz Wiech z Uniwersytetu Rolniczego. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że lot guniaka obserwowany jest w tym roku wyjątkowo w czerwcu ze względu na chłodną wiosnę. Owad ten rozwija się w glebie od dwóch do trzech lat. Następnie wzlatuje w powietrze i lata tam przez pewien czas.
Guniak czerwcowy, jak nazwa wskazuje, pojawia się w czerwcu, jednak w tym roku jego lot obserwujemy w lipcu, ponieważ mieliśmy chłodną wiosnę, pory roku nieco się przesunęły i w rozwoju roślin i zwierząt obserwujemy również opóźnienie o mniej więcej miesiąc - przyznał w rozmowie z "GW" uczony.
Guniak czerwczyk ma charakterystyczny wygląd. To właśnie dzięki niemu bardzo łatwo jest go rozpoznać. Owad ma błyszczące żółte lub jasnobrązowe okrywy skrzydeł oraz pokryty jest jasnobrązową szczeciną. Jego długość wynosi ok. 2 cm, a od tułowia odchodzi mu 9 odnóży.
Czy guniak czerwcowy jest niebezpieczny?
Prof. Kazimierz Wiech uspokaja wszystkich zaniepokojonych. Pomimo tego, że guniak czerwczyk wywołuje spore zachowanie swoją obecnością to nie jest niebezpieczny dla człowieka. Zdecydowanie bardziej niebezpieczne są biedronki azjatyckie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.