Czarne insekty, zwane chrząszczami rudowłosymi, zaatakowały posiadłość w Tasmanii. Gdy Kyle Manton wyszedł ze swojego domu w Hamilton, na podwórku zdziwił go widok olbrzymiego usypiska z dziwnego, ruszającego się „żwiru”. Po bliższym przyjrzeniu okazało się, że to tysiące pełzających chrząszczy.
Tasmania. Plaga chrząszczy
Miliony chrząszczy nawiedziły Tasmanię po intensywnej, deszczowej pogodzie. Mężczyzna był wprost porażony, kiedy przed drzwiami swojego domu ujrzał gigantyczny rój paskudnych robaków. Wideo, które umieścił w sieci, wywołało falę poruszenia.
Scena jak z horroru. Bałbym się wyjść z domu – piszą internauci. Niektórzy plagę nazywają "apokalipsą"
Chrząszcze są oznaką wilgotnej pogody i występują w strefach o wyższych opadach deszczu. Simon Grove, starszy kustosz Zoologii Bezkręgowców w Tasmanian Museum and Art Gallery, był jednak zszokowany ich ogromną liczbą.
Chrząszcze, o których mowa, są podatne na masowe wylęganie się i przyciąga je sztuczne światło. Ale sama liczba osobników na filmie jest niezwykła. Podejrzewam, że zdarzenie to nastąpiło z powodu dwóch sprzyjających czynników w tym roku - niezwykle mokrej wiosny połączonej z nagłą falą ciepłego letniego deszczu - zjawisko komentuje naukowiec.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.