Gdy Roman Abramowicz poznał swoją drugą żonę w 1991 roku, była ona wówczas stewardessą linii lotniczych Aerofłot. Jej życie nagle zamieniło się w bajkę. Teraz Irina Abramowicz może pochwalić się pokaźną sumą na koncie. Para doczekała się wspólnie pięciorga dzieci.
Irina i Roman Abramowiczowie rozwiedli się w 2007 roku. Gdy oligarcha rozstawał się z partnerką, spekulowano, że może stracić nawet połowę szacowanego na 18,7 mld dolarów majątku. Ostatecznie jednak Irina Abramowicz wywalczyła w sądzie zdecydowanie mniej, bo ok. 500 mln dolarów, co i tak jest bajeczną sumą. Na "otarcie łez" była żona otrzymała od oligarchy posiadłości w Wielkiej Brytanii i Rosji, jacht oraz prywatny samolot.
Przez wojnę znów nie będzie bogata?
Choć wydawać by się mogło, że kobieta żyje jak w bajce, okazuje się, że za chwilę wszystko może prysnąć jak bańka mydlana.
W związku z wojną w Ukrainie, na oligarchów rosyjskich i ich rodziny nakładane są sankcje. Ci jednak bronią się jak mogą. Roman Abramowicz zamroził swoje aktywa w Wielkiej Brytanii. Jego superjacht "Eclipse" o wartości około miliarda funtów był niedawno widziany na Morzu Śródziemnym.
Jak wynika z doniesień medialnych, Irina Abramowicz tak bardzo boi się utraty statusu, że... schowała się w jednej ze swoich londyńskich rezydencji. Oficjalnie jeszcze nie znalazła się pod presją w związku z pieniędzmi eksmęża. To jednak może się zmienić.
Istnieją bogactwa i bogactwa, a także pieniądze inspirowane Romanem Abramowiczem. Wywołało to bogactwo poza skalę - powiedział w rozmowie z "The Sun" jeden z ochroniarzy kobiety.
Irina Abramowicz jest przyzwyczajona do wystawnego stylu życia. Jak podkreślił informator, "była klientką numer jeden w Harrodsie".
Teraz nie wie, gdzie się zwrócić. Boi się, że jej brytyjskie dni minęły na dobre - dodał ochroniarz.
Czytaj też: Ten test to hit. Sprawdź swój poziom gniewu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.