Iwona Wieczorek zaginęła 13 lat temu. W chwili swojego tajemniczego zniknięcia mieszkanka Trójmiasta miała zaledwie 19 lat. Młoda kobieta wracała nad ranem do domu po kłótni ze znajomymi, z którymi bawiła się w jednym z klubów, jednak nigdy nie dotarła do celu.
Przeczytaj także: Poszukiwani rówieśnicy Iwony Wieczorek. Byli związani z Trójmiastem
Gdzie jest Iwona Wieczorem? Zaskakująca hipoteza śledczych
Jedną z hipotez śledczych był udział pracowników zakładu oczyszczania miasta w zaginięciu Iwony Wieczorek. O rozważaniu przez funkcjonariuszy policji właśnie takiego scenariusza przypomniał niedawno program "Superwizjer", wyemitowany przez stację TVN.
W środku byli trzej mężczyźni. Jeden z nich zeznał, że widział wtedy dziewczynę, na którą zwrócili uwagę, bo była bardzo ładna. Pozostali mężczyźni zaprzeczyli tym zeznaniom. Sama Iwona pisała wówczas do znajomej o tym, że ktoś ją zaczepia – relacjonował dziennikarz "Superwizjera".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za taką wersją zdarzeń optowali także detektywi z jednej z prywatnych agencji detektywistycznych. Opublikowali oni nawet w sieci zdjęcia z miejskiego monitoringu, na których, według samych detektywów, zarejestrowano właśnie Iwonę Wieczorek. Miała znajdować się na pace śmieciarki, przejeżdżającej o 4:58 w okolicy Parku Regana.
Głos w sprawie zabrały dwa niezależne od siebie zespoły antropologiczne. Pierwsza grupa uznała, że na zdjęciu rzeczywiście mogła być ludzka głowa, druga – stanowczo wykluczyła podobny scenariusz. Dziennikarzom dziennika "Fakt" udało się też dotrzeć do jednego z kierowców pojazdu uchwyconego na głośnym nagraniu.
Przez detektywów z tej agencji przeżywam koszmar. Ludzie, którzy mnie znają i wiedzą, że jeździłem na śmieciarce, pytają o sprawę. Muszę ich przekonywać, że nie jestem mordercą! Oni opublikowali ten film, by się wypromować, a nie dojść do prawdy – wyznał pracownik zakładu oczyszczania miasta ("Fakt").
Przeczytaj także: Rutkowski przerwał milczenie ws. Wieczorek. Wskazał błąd
Pracownik zakładu oczyszczania miasta zapewnił, że jest gotów na przesłuchanie z użyciem wariografu. Podkreślił też, że nie obawia się kolejnych rozmów z funkcjonariuszami policji.
Nie skrzywdziłem Iwony Wieczorek. Mam czyste sumienie, mogę spojrzeć jej matce w oczy – podkreślił ("Fakt").
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.