Hamas zaatakował Izrael 7 października. Bojownicy wdarli się do południowej części kraju, m.in. na teren kibucu Re’im, około 5 kilometrów od Gazy, gdzie odbywał się festiwal rave. Dokonali tam prawdziwej masakry. Znaleziono tam ciała 260 osób.
W sumie w wyniku ataku Hamasu zginęło 1,4 tys osób znajdujących się na terenie Izraela. Setki zostało rannych. Od 7 października rozpoczął się kolejny rozdział konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Miał szukać ofiar, ukradł przyczepę
Po ataku ruszyła fala pomocy. Niestety, nie wszyscy potrafili uszanować miejsce masowego mordu dokonanego przez hamasowców i pamięć jego ofiar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pewien mężczyzna zgłosił się na ochotnika jako osoba, która pomoże szukać ciał ofiar. Jednak jak opisuje "Times of Israel", 44-latek miał kompletnie inne zamiary. Mężczyzna podłączył przyczepę kempingową należącą do uczestników festiwalu do swojego pojazdu i odjechał z nią do swojej firmy w Beer-Szewie.
To jednak nie koniec paskudnych moralnie wyczynów na koncie 44-latka. Mężczyzna jest podejrzany także o kradzież kart kredytowych z przyczepy i wykorzystanie środków, jakie były na nich zgromadzone.
Rabuś usłyszał już zarzuty m.in. włamania, kradzieży, wtargnięcia na posesję. Na ten moment został umieszczony w areszcie.
Konflikt izraelsko-palestyński
W wyniku przeprowadzonego przez Hamas ataku zginęło 1,4 tys. osób. Od tamtej pory Izrael prowadzi działania wojskowe wymierzone w bojowników znajdujących się na terenie Strefy Gazy. Niestety, w nalotach na cele w Gazie giną także cywile. Po palestyńskiej stronie życie straciło już około 4,7 tys. osób.
Izrael zgromadził wojsko na południu kraju. Spodziewana jest operacja wojskowa przeciwko Hamasowi. Póki co nie wiadomo, kiedy armia izraelska może ruszyć na Strefę Gazy. Stany Zjednoczone mają jednak ponoć naciskać na Izrael, by opóźnić ofensywę. Wszystko po to, by uwolnić ponad 200 zakładników znajdujących się w rękach hamasowców.