Superjacht powiązany z sankcjonowanym rosyjskim oligarchą Romanem Abramowiczem w poniedziałek został zauważony na radarach w odległości kilku kilometrów od wybrzeży południowo-zachodniej Turcji - podaje Reuters, powołując się na dane z witryn śledzących ruch statków.
Czytaj także: Pokazał pismo. Rosjanie mają czas do 4 kwietnia
Abramowicz był jednym z kilku rosyjskich miliarderów dodanych w zeszłym tygodniu do unijnej czarnej listy. Znajdują się na niej rosyjscy oligarchowie i politycy, na których UE nałożyła sankcje obejmujące m.in. zakaz wjazdu na teren Unii, zamrożenie majątków, czy przejęcie jachtów i innych luksusowych aktywów.
Jacht Abramowicza dalej pływa
Abramowicz, będący jednym z najbliższych powierników Putina, sprytnie ominął niektóre sankcje. Swoje dwa ekskluzywne jachty zarejestrował na brytyjskim terytorium zamorskim Bermudów. Jednostki pływają pod "czerwoną banderą", co oznacza, że mają brytyjską ochronę na pełnym morzu.
"Red Ensign", czyli flaga wywodzącą się z XVII-wiecznej flagi angielskiej, używana jest przez statki brytyjskiej marynarki handlowej. Wywieszając tę flagę, Abramowicz może za granicą korzystać z przywilejów Wielkiej Brytanii, w tym brytyjskiej pomocy konsularnej i ochrony Royal Navy.
Oznacza to, że wart 445 mln funtów jacht Solaris może podróżować praktycznie bez przeszkód. 8 marca jednostka opuściła stocznię w Barcelonie, gdzie przechodziła remont. 13 marca opuściła czarnogórski kurort Tivat i w ostatnich dniach okrążyła grecką wyspę Kretę. W poniedziałek jacht kierował się w stronę tureckiego kurortu Datca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.