Odkąd w 2020 Covid-19 zaatakował cały świat, ludzie często pytali Krzysztofa Jackowskiego, co dalej. Kiedy to się skończy, jak świat będzie wyglądał po pandemii. Ten jednak nigdy nie mówił o końcu pandemii.
W 2022 rzeczywiście lekko odetchnęliśmy z ulgą. Pokończyły się lockdowny, ograniczenia i wreszcie świat zaczął wracać do normalności. Ta chwila nie trwała jednak długo, bo w natarciu jest nowy wirus - małpiej ospy, który już atakuje Europę.
Czytaj też: Oszukali cały świat. Podawali się za Amerykanów
Choroba wywołana przez wirusa objawami przypomina "zwykłą" ospę wietrzną. Towarzyszy jej gorączka, wypryski, szczególnie na twarzy i kończynach oraz powiększone węzły chłonne.
Przewidział to już dawno
Na ostatnim lajwie jedna osoba zapytała jasnowidza, czy jest się czego bać. Ten przywołał swoją wizję z 2021 roku.
Lekarze interesują się, patrzą na ludzką skórę. Będzie coś na skórze. Na ciele naszym. Skóra. Plaga na skórze. Drodzy państwo, pandemia dopiero nas czeka. Kojarzy mi się, że lekarze ludziom oglądają skórę. Na ręku, na łokciach. Na szyi. To wygląda tak jakby się coś kończyło, ale to jest tylko etap. A zacznie się coś innego. Dziwne z tą skórą - mówił wówczas.
Tej małpiej ospy nie możemy lekceważyć - podkreślał.
Czy rzeczywiście czeka nas nowa pandemia? A może tym razem Jackowski się myli?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.