Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Jadł kolację, nie żyje. Rosyjski pułkownik nie miał pojęcia, że umrze

Maksim Jeremin to pułkownik FSB, który walczył m.in. w Syrii. Mimo doświadczenia, rosyjski agent specjalny został "pokonany" przez kawałek mięsa. Mężczyzna zmarł w kuriozalnych, biorąc pod uwagę jego karierę, okolicznościach, jedząc ostatnią kolację w życiu.

Jadł kolację, nie żyje. Rosyjski pułkownik nie miał pojęcia, że umrze
Rosyjski pułkownik zmarł, bo udusił się kawałkiem mięsa (Nexta, X)

To był ostatni posiłek Maksima Jeremina. 50-letni mężczyzna zakrztusił się dużym kawałkiem mięsa. Życia doświadczonego pułkownika FSB nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu, mimo błyskawicznej akcji ratowniczej. Do zdarzenia doszło 25 sierpnia.

Jak podaje NEXTA, okoliczności śmierci Jeremina są wyjątkowo kuriozalne, patrząc na bogaty życiorys rosyjskiego agenta. Mężczyzna miał być m.in. uczestnikiem wojny w Syrii. Pułkownik FSB walczył tam jako najemnik po stronie reżimu Baszara al-Assada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 28.08

Kim był Maksim Jeremin? Miał "bogatą karierę"

Maksim Jeremin zrobił zresztą w FSB bardzo bogatą karierę. Zaczynał jeszcze w latach 2000. Pracował na Kaukazie, gdzie zajmował się eliminacją wrogów rosyjskiego reżimu. Walczył m.in. w wojnach czeczeńskich.

Za swoje "zasługi" został awansowany na stopień pułkownika i otrzymał stanowisko szefa wydziału antyterrorystycznego. Według niezależnych kanałów rosyjskich, jego zadaniem była m.in. walka z opozycją antyputinowską i eliminacja ruchów oporu w odległych regionach rosyjskich.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Prywatnie był zagorzałym kibicem. W latach 90. założył chuligańską bojówkę klubu CSKA Moskwa, znaną pod nazwą CSKA Red Blue Warriors. W środowisku kibicowskim znany był pod pseudonimem "Jerema".

Internauci komentują, że mężczyzna zmarł, bo "podobnie jak inni Rosjanie, chciał odgryźć o wiele więcej, niż faktycznie mógł przełknąć". Z pewnością śmierć doświadczonego agenta nie będzie jednak dla Kremla obiektem do żartów.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić