Nie często się zdarza, aby kryminalne tematy trafiały na czołówki zagranicznych tabloidów. Głośną sprawą zainteresowali się brytyjscy oraz holenderscy dziennikarze.
Przypomnijmy, że szokującego odkrycia dokonano po tym, jak zięć 76-letniego mężczyzny postanowił odwiedzić go w jego domu w małym miasteczku Radlin (województwo śląskie).
Mężczyzna zauważył, że Marian L. chodził po podwórku "wyglądając na szalonego", więc postanowił wezwać pogotowie. Kiedy służby weszły do domu, znaleziono w nim zmumifikowane ciało, leżące na kanapie na stosie gazet z 2009 roku. Jak się później okazało, 76-letni Marian L. wykradł z grobu ciało matki, zabalsamował je i przetrzymywał w domu od 13 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Otrzymaliśmy zgłoszenie o ujawnieniu zmumifikowanych zwłok ludzkich, które znajdowały się w domu. Interwencję zgłosił członek rodziny, który znalazł zwłoki - mówi "Faktowi" asp. sztabowy Małgorzata Koniarska, rzeczniczka KPP w Wodzisławiu Śląskim.
Anglicy i Holendrzy są w szoku. "Zapach był odrażający"
Pobrane zostały podczas sekcji wycinki do badań genetycznych. To one potwierdziły, że ciało należy do Jadwigi L. matki Mariana L. Kobieta zmarła w 2010 roku. Jedną z hipotez jest to, że oskarżony mógł przewieźć ciało matki na rowerze.
Chociaż pierwszego odkrycia dokonano w lutym, wiadomość została podana do wiadomości publicznej dopiero teraz, gdy podejrzany został oskarżony o zbezczeszczenie zwłok. Według lokalnych mediów Marian L. był "sam", a jego sąsiedzi nie znali nawet jego imienia - podkreśla "Daily Mail".
Holenderski portal nzherald.co.nz zwraca z kolei uwagę, że po wejściu do domu zapach był odrażający i śledczy są przekonani, że do zakonserwowania ciała zmarłej kobiety użyto środków chemicznych. "Matka Mariana L. zostanie ponownie pochowana" - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.