Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Jak długo wytrzyma Grzegorz Borys, "jeżeli żyje"? Głos zabrał gen. Polko

374

W mieszkaniu znaleziono zwłoki jego sześcioletniego synka, on sam z survivalowym ekwipunkiem w plecaku zbiegł do pobliskiego lasu. Poszukiwania Grzegorza Borysa, żołnierza Marynarki Wojennej podejrzanego o zamordowanie dziecka, trwają od pięciu dni. - Jeżeli żyje, nie sądzę, że uda mu się ukrywać dłużej niż do Bożego Narodzenia - mówi w rozmowie z o2.pl generał Roman Polko.

Jak długo wytrzyma Grzegorz Borys, "jeżeli żyje"? Głos zabrał gen. Polko
Generał Polko ( z lewej) o poszukiwaniach podejrzewanego o zabicie synka Grzegorzu Borysie (z prawej): (AKPA, Facebook)

Takiej obławy w Polsce jeszcze nie było. Grzegorza Borysa, podejrzanego o zamordowanie sześcioletniego synka, szuka blisko tysiąc policjantów.

Za mężczyzną, który zbiegł z survivalowym plecakiem, wydano Europejski Nakaz Aresztowania. Jak donoszą lokalne media, Grzegorz Borys już wcześniej zaszywał się na tydzień lub dwa w okolicznych kompleksach leśnych, ćwicząc sztukę przetrwania.

Dlatego w obliczu wciąż przedłużających się poszukiwań mężczyzny, rodzi się pytanie: Jak długo może ukrywać się zbieg z wojskowym przygotowaniem i dobrą znajomością terenu?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obława izraelskiej policji. Uciekło sześciu palestyńskich więźniów

Generał Polko o zbiegłym Grzegorzu Borysie

W rozmowie z o2.pl o możliwościach ukrywania się mówi Roman Polko, generał dywizji Wojska Polskiego, oficer sił specjalnych oraz doktor nauk wojskowych.

To nie jest Rambo ani superkomandos, który się chowa po lesie - podkreśla generał w pierwszych zdaniach rozmowy. - To tchórz i bandyta - dodaje z mocą.

Jego wojskową karierę w strukturach Marynarki Wojennej generał Polko nazywa "dużym błędem kadrowym" i obwinia komisję, która przyjęła Grzegorza Borysa do armii oraz jego dowódców. Generał tłumaczy, że nawet gdy ktoś jest dobrze wyszkolony, świetnie działa na polu walki, ale z jego psychiką coś jest nie tak, jest zwyczajnie wykluczany z armii.

Armia nie jest po to, żeby mordować, a mając w swoich szeregach bandytę, który zabija dziecko, przeżywa dziś ciężkie chwile i się za to wstydzi - podkreśla Polko w rozmowie z o2.pl.

Generał ocenia, że Grzegorz Borys może się ukrywać, bo sprzyjają mu okoliczności. Dżungla miejska, ale i warunki pogodowe. - Deszcze w ostatnich dniach ułatwiają zacieranie śladów, wykluczają też użycie w poszukiwaniu psów tropiących - mówi wojskowy.

Piąty dzień w ukryciu to nie jest jakiś szczególny wyczyn - podkreśla generał i dodaje, że moda na kursy survivalowe bardzo spopularyzowała wiedzę w tym zakresie. - W jednostkach komandosów, gdzie się szkoliliśmy, nieraz byliśmy wrzucani w trudno dostępne tereny, także zimą. Gdzie musieliśmy po pierwsze dobrze się ukryć, przetrwać, nie mając ze sobą jedzenia, korzystając jedynie z lokalnych zasobów.

Ukrywający się przed służbami Grzegorz Borys zapewne zdaje sobie sprawę, że wszelkie elektroniczne ślady w postaci logowania się telefonu czy zakupów przy użyciu karty mogą go zdradzić.

Praktyka pokazuje także, że na dłuższą metę w takim lesie też nie da się funkcjonować. Można tydzień, dwa, nawet miesiąc, ale w końcu on będzie musiał przenieść się do "miejskiej dżungli" - ocenia ekspert. Podkreśla, że dlatego tak ważne są publikacje wizerunku poszukiwanego.

- Jeżeli w ogóle żyje, nie sądzę, że uda mu się ukrywać dłużej niż do Bożego Narodzenia - podsumowuje Polko.

Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 23.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje prokremlowski propagandysta. Sam zgłosił się do służby
Zmiany w rosyjskiej armii. Generał zgrupowania "Południe" zdymisjonowany
Tak skakali Polacy w Lillehammer. Wyniki nasuwają wnioski
Brutalnie pobili dwie osoby w Skorzęcinie. Policja publikuje ich wizerunki
Dotarli do sąsiadów Karola Nawrockiego. Tak o nim mówią na osiedlu
Listy egzekucyjne Rosji. Ukraińscy nauczyciele i duchowni wśród celów
Opolskie: w bazach ZUS coraz mniej Ukraińców. Przybywa natomiast Kolumbijczyków
ISW: rosyjski atak Oriesznikiem miał przestraszyć Zachód i Ukrainę
Nie będzie szybkiej kolei na linii Poznań-Berlin? "Niemcy nie są zainteresowani"
14-letnia Natalia nie żyje. Żałoba po tragicznym wypadku w Parszowie
Ponad połowa Polaków w ostatnich latach odwiedziła jarmark świąteczny
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić