W kwietniu stowarzyszenie Watchdog pozwało fundację Lux Veritatis ojca Rydzyka. W zeszłym tygodniu w środę przed Sądem Rejonowym Warszawa-Wola formalnie ruszył proces, który dotyczy nieujawnienia przez fundację Rydzyka informacji publicznej dotyczącej finansów Radia Maryja. Stowarzyszenie domaga się kary roku pozbawienia wolności m.in. dla kierującego fundacją o. Tadeusza Rydzyka.
Jak się okazuje, nie tylko stowarzyszenie Watchdog nie miało dostępu do informacji publicznych. Z akt Kapituły Prowincji Warszawskiej Redemptorystów wynika, że nawet prowincjałowi własnego zakonu Rydzyk odmówił pełnej informacji o finansach Radia Maryja. Sprawę nagłośnił jeden z księży, który poznał Rydzyka w seminarium duchownym.
Czytaj także: Wysyłają Rydzyka na emeryturę. Ojciec dyrektor odpowiada: W służbie Panu Bogu nie ma emerytury
"Największa tajemnica polskiego Kościoła"
Jak powiedział ks. Jerzy Galiński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", o. Rydzyk nie pozwolił, aby prowincjał zakonu redemptorystów, o. Edward Nocuń uzyskać wgląd w finanse Radia Maryja. Jak mówi duchowny, Rydzyk nie przedstawił własnemu zakonowi żadnych koniecznych rozliczeń, wyraźnie lekceważąc żądanie prowincjała.
Zarówno według prawa polskiego, jak i prawa kościelnego on ma obowiązek się rozliczać. A obowiązek to jest coś, co nie podlega dyskusji - mówi Galiński.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza o tym, jak to jest możliwe, że przez tyle lat zwykły zakonnik mógł ignorować oczekiwania prowincjała, ksiądz Galiński odpowiedział: "To jest dla mnie największa tajemnica polskiego Kościoła". Duchowny, który od lat mieszka w Niemczech, powiedział, że tam każdy wydatek powyżej pewnej kwoty musi być zaakceptowany przez zarząd.
"Wywraca porządek moralny"
Jak twierdzi ksiądz Galiński, proces przeciwko Rydzykowi ma przede wszystkim aspekt moralny. Jego zdaniem, osoba duchowna ma obowiązek rozliczenia się ze wszystkiego, co otrzymuje od ludzi, czy to bezpośrednio, czy za pośrednictwem jakichś instytucji.
Rydzyk natomiast oczekiwanie, że wywiąże się z tego obowiązku, przedstawia jako atak na Kościół, a siebie samego porównuje do prześladowanego Chrystusa. Takie postawienie sprawy przez duchownego wywraca do góry nogami cały chrześcijański porządek moralny - mówi.
Ksiądz Galiński mówi, że ma dowody na to, iż Tadeusz Rydzyk przez lata całe systematycznie i wykrętnie nie dopełnia obowiązku rzetelnego rozliczania środków finansowych otrzymanych od wiernych. "Taki kapłan zatraca swoje służebne powołanie i moralną orientację. Publicznie występuje jako mentor katolickich wartości, ale swoimi działaniami sam tym wartościom zaprzecza" - mówi duchowny.
W grę wchodzą "wielomilionowe sumy"
Zdaniem rozmówcy "Wyborczej", skala popełnianych przez o. Rydzyka naruszeń osiąga "rozmiary niespotykane w ponadstuletniej historii redemptorystów w Polsce". Jak dodaje, w grę wchodzą wielomilionowe sumy. Ksiądz uważa też, że Radio Maryja popełnia błędy w sprawach zaangażowania wyborczego. Być może, przez ukryte finansowanie ksiądz nigdy nie otrzymał informacji o stanie finansowym Radia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.