W lipcu 2000 r. w podlaskim miasteczku Suraż doszło do brutalnego zabójstwa. Wówczas 15-letni Krzysztof L. zabił swoją ciocię Barbarę L. Śledczy ustalili, że sprawca był bardzo brutalny. Bił kobietę po twarzy, głowie, szyi oraz ramionach. Ostatecznie nastoletni chłopak udusił ciotkę, a chcąc zatrzeć ślady podpalił jej dom.
Sąd postawił mu zarzut zabójstwa z motywem seksualnym, dokonanego ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna nie przyznawał się do winy. Przed sądem nie składał wyjaśnień, a swoje krótkie stanowisko wygłosił jedynie w mowie końcowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obrona podejrzanego chciała umorzenia postępowania. Powodem miał być brak skargi uprawnionego oskarżyciela, jednak sąd odparł te zarzuty.
Wyrok nie jest prawomocny
W sprawie zgromadzono spory materiał dowodowy. W 2012 r. kolega syna Barbary L. przekazał mu informację o tym, że wie, kto jest sprawcą tej zbrodni. Zeznania świadka zostały uwiarygodnione wykrywaczem kłamstw.
Kolejny istotny dowód to badania DNA z męskiej bielizny znalezionej w miejscu zbrodni. Okazało się, że ślad pochodzi od oskarżonego Krzysztofa L. Biegli uznali to za "ekstremalnie mocny" materiał dowodowy - przekazali dziennikarze RMF FM.
Sąd zdecydował się dać oskarżonemu maksymalny wymiar kary, czyli 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Wreszcie doczekaliśmy się tej sprawiedliwości, chociaż jest niewielka, bo nikt nam mamy nie zwróci, ale wreszcie mamy wyrok - powiedziała córka zamordowanej Barbary L. w rozmowie z "RMF24".
Czytaj także: Zabójstwo dziennikarza TVN. Co się dzieje ze sprawcą?
Archiwum X rozwikłało sprawę z Białegostoku
Początkowo postępowanie w sprawie zabójstwa zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy. Jednak śledczy z Archiwum X wrócili do sprawy w 2019 roku. Zgromadzili materiał dowodowy, który dał podstawy do wydania postanowienia o przedstawieniu Krzysztofowi L. zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Ustalono, że podejrzany przebywa w Stanach Zjednoczonych. Po skierowaniu wniosku o ekstradycję Krzysztof L. został zatrzymany w grudniu 2020 r. W czerwcu 2023 r. mężczyzna został sprowadzony do Polski.
Dla ofiar i ich rodzin działania podejmowane w ramach spraw z kategorii Archiwum X to jedyna szansa na zadośćuczynienie i prokuratura robi wszystko, by sprawcy okrutnych zbrodni odpowiedzieli za nie przed sądem, nawet jeśli od zdarzenia upłynęło, jak w przypadku Krzysztofa L., nawet kilkadziesiąt lat - przekazał dział prasowy prokuratury krajowej.