Działacz społeczny został wywołany "do tablicy" przez internautkę, która przypomniała, że Sławomir Mentzen i Marianna Schreiber zachęcają do picia piwa na przedwyborczych spotkaniach.
Piwo od Sławka, piwo od Maryśki. Zaraz przyjdzie Śpiewak, zgłosi was gdzie trzeba i się skończy to pijaństwo - stwierdziła ironicznie użytkowniczka portalu Twitter.
Na reakcję Jana Śpiewaka nie trzeba było długo czekać. Aktywista po chwili odpisał i bardzo dosadnie określił dwójkę polityków, którzy promują alkohol na swoich wydarzeniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarne patusy - napisał działacz społeczny.
Marianna Schreiber do Jana Śpiewaka: proszę zostawić zwykłym ludziom
Schreiber nie pozostawiła tego wpisu bez odpowiedzi.
Nie wiem, co Szanowny Pan widzi patologicznego w wypiciu piwa wieczorową porą, w plenerze, w sobotę wieczorem - tym bardziej w dozwolonym miejscu. Dla wielu, większą patologią jest życie z szukania atencji poprzez bieganie do prokuratury, ale mogę się mylić - stwierdziła.
Była modelka uważa, że każdy ma wybór między sobotnim napiciem się piwa i wyjściem do filharmonii. Nie zabrakło również osobistego odniesienia do... wyglądu Jana Śpiewaka.
Czytaj także: Dowiedziała się, co mówią o niej w PiS. "Nie lubią mnie"
Skoro popiera Pan: "moje ciało, moja sprawa", to może proszę zostawić zwykłym ludziom wybór, czy w sobotę wieczorem napiją się piwa z Marianną, czy pójdą do filharmonii (Pan na takiego co chodzi do filharmonii też nie wygląda, chociaż być może aparycja myli). Moje uszanowanie - zakończyła Marianna Schreiber.
- Proszę obejrzeć i dać znać po. Pozdrawiam - odpowiedział Śpiewak, dołączając wideo swej rozmowy z psychoterapeutą Robertem Rutkowskim pt. "Żyjemy w alkoholowej sekcie, padamy na kolana przed alkoholem jak przed bóstwem".
Wiem o szkodliwości, mam świadomość ile złego potrafi wyrządzić alkohol, natomiast miesza Pan dwa systemy walutowe, ponieważ: czym innym jest walka z alkoholizmem, szczególnie wśród młodzieży, a czym innym czepianie się jakiegokolwiek spędzenia wolnego czasu z alkoholem - stwierdziła na to żona ministra PiS, kwitując, że nie życzy sobie, by nazywano ją "patusem"..
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.