To "najpiękniejsza fontanna w powiecie i regionie" - stwierdzili zgromadzeni na otwarciu skweru politycy PiS. By jednak móc ją zbudować, wyciętych zostało 94 ze 140 rosnących w okolicy drzew - donosi "Dziennik Wschodni". Obecnie plac w centrum Janowa Podlaskiego jest zalany betonem.
Janów Podlaski. Wycięli drzewa, teraz sami nie mają się gdzie schować przed słońcem
Na absurd sytuacji uwagę zwrócił Jan Mencwel, aktywista Miasto Jest Nasze i autor książki "Betonoza". Na Twitterze wrzucił zdjęcie z uroczystości pochodzące z lokalnego portalu, które ukazuje tłum ludzi chowający się przed upałem pod pobliskim dachem.
Czy istnieje zdjęcie doskonale ilustrujące oderwanie władzy od rzeczywistości? Tak. To zdjęcie elit z Janowa Podlaskiego, gdy oklaskują otwarcie „odnowionego” rynku miasta, samemu chroniąc się w cieniu pod daszkiem. Na rynku cienia brak - wycięli drzewa - napisał Mencwel.
Wójt gminy Chwedczuk zapewnia, że na skwerze posadzono nowe drzewa - podaje "Dziennik Wschodni". Zanim jednak rośliny urosną na tyle, by dać mieszkańcom upragniony cień podczas ekstremalnych upałów, miną lata.
Inicjatywa nie spodobała się także mieszkańcom i internautom. Pod zdjęciami skweru posypało się mnóstwo negatywnych komentarzy.
I wszyscy chowają się w cieniu, bo wycięliście wszystkie drzewa! - napisała jedna z osób.
Wydawanie dużej kasy na królestwo betonu, a za ileś lat będziecie wydawać kolejne miliony, żeby to zrywać. Zatęsknicie za zielenią i cieniem - skomentował internauta.
Ciekawe, jak spojrzą w oczy mieszkancom, gdy i tu przyjdą powodzie i podtopienia - dodał użytkownik Facebooka.
Koszt rewitalizacji skweru wyniósł ponad 4 mln zł. Ponad 2 mln zł pochodziły z unijnego dofinansowania.
Betonoza w polskich miastach
"Betonoza" staje się ostatnio coraz poważniejszym problemem w kraju. Mieszkańcy wielu miejscowości skarżą się, że ich rynki z przyjaznych zielonych zakątków zamieniają się w płaskie, betonowe "patelnie". Tak jest m.in. w Kutnie, Białymstoku czy Szczecinku.
Przy coraz dłuższych i gorętszych latach brak drzew będzie coraz bardziej odczuwalny. Problem pojawia się także podczas ulew, ponieważ deszcz spadający na beton nie ma gdzie się wchłaniać. Pod wpływem nacisku mieszkańców niektóre miasta decydują się zmieniać "betonowe" projekty i sadzić więcej roślin. Stało się to m.in. w Szczecinie i Łodzi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.