Wrocławski sąd, po rozpatrzeniu zażalenia na areszt tymczasowy, postanowił, że Janusz Palikot, podejrzany o oszustwa i przywłaszczenie mienia, może opuścić areszt po wpłaceniu 2 mln zł kaucji. Sąd nałożył na niego również zakaz kontaktu z innymi podejrzanymi oraz zakaz opuszczania kraju.
Pod koniec listopada sąd przychylił się do wniosku prokuratury, decydując o przedłużeniu aresztu dla Palikota do 1 stycznia. Obrona złożyła zażalenie, które zostało rozpatrzone przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Biuro prasowe sądu poinformowało, że tymczasowe aresztowanie zostanie zmienione na poręczenie majątkowe w wysokości 2 mln zł, które musi być wpłacone do 26 grudnia 2024 r. na konto depozytowe Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Palikot, w ramach dozoru, będzie musiał stawiać się w komisariacie policji w każdy poniedziałek i czwartek. Prokuratura planuje złożyć wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące, argumentując to wysoką karą grożącą podejrzanemu oraz obawą matactwa.
Palikotowi grozi 20 lat za kratkami
Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i Biłgoraju. Usłyszeli zarzuty oszustwa i przywłaszczenia mienia. Sprawa dotyczy niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.
Prokuratura twierdzi, że w dokumentach ofertowych dotyczących emisji akcji i kampanii pożyczkowych przedstawiono nieprawdziwe informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy oraz kondycji finansowej spółek.
Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, lecz zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek - podała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska.
Dodatkowo, zarzut przywłaszczenia dotyczy napojów alkoholowych o wartości ponad 5 mln zł, które po rozwiązaniu umowy nie zostały zwrócone, lecz sprzedane podmiotom zewnętrznym. Wszyscy podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia, które nie zostały ujawnione. Najsurowsza kara za zarzuty stawiane Palikotowi to 20 lat więzienia.
Obrońca Palikota, mec. Jacek Dubois, poinformował, że jego klient nie przyznaje się do zarzutów. Śledztwo prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.