Mieszkańcy jednego z bloków w Jarocinie zgłosili na policję nietypowe zdarzenie. Trapią ich dziwne dźwięki. Wcześniej sprawie przyglądał się ksiądz i egzorcysta. O co chodzi? Służby ustaliły już pierwsze fakty.
Na tym etapie wiadomo, że przyczyną huku nie jest człowiek – powiedziała w poniedziałek PAP rzecznik prasowy jarocińskiej policji starszy aspirant Agnieszka Zaworska.
Zakłócanie spokoju i porządku publicznego, tak policja sklasyfikowała problem. Sprawa dotyczy 20 rodzin. Lokatorzy skarżą się na ciągły hałas. Źródła dziwnych dźwięków nie są w stanie zlokalizować od listopada 2021 roku.
Co słyszą mieszkańcy bloku w Jarocinie? Jak wyznał w rozmowie z PAP mężczyzna mieszkający w lokalu, 37-letni Łukasz Stefaniak, ojciec dwóch córek w wieku 4 i 11 lat:
Do naszych mieszkań dobiegają uderzenia, jakby ktoś uderzał pięścią w ściany czy drzwi. Stukanie, które trwa w dzień i w nocy, przybiera różne formy. Czasami brzmi, jak uderzanie ręką w ścianę, innym razem - metalicznym przedmiotem. Niektóre uderzenia brzmią, jakby ktoś wybijał rytm muzyki stadionowej podczas meczu.
To nie remont, jak początkowo wszyscy myśleli. Hałas utrzymywał się także nocą. Własne śledztwo lokatorów również nie pomogło. - Jeden z wystraszonych lokatorów zaprosił nas do siebie, żebyśmy posłuchali odgłosów w jego mieszkaniu. Było to dziwne doświadczenie, bo czuliśmy, jakby ktoś przebiegał przez jego pokoje - mówił mężczyzna.
Spółdzielnia zrzuciła winę na sezon grzewczy. Właściciele i najemcy mieszkań stwierdzili, że wezmą sprawy w swoje ręce. Zadzwonili po egzorcystę:
Najpierw jednego, potem drugiego, zamówiliśmy też wróżkę i bioenergoterapeutę. Nic nie znaleźli. Wszyscy byli zgodni, że hałas nie ma nic wspólnego z siłami nadprzyrodzonymi
Obecnie sprawę mieszkania w Jarocinie bada policja. W rozmowie z PAP, aspirant Agnieszka Zaworska stwierdziła, że najprawdopodobniej są to problemy z rozpoczęciem sezonu grzewczego. Trwają wyjaśnienia.