Premier Norwegii Jonas Gahr Stoere w rozmowie z telewizją NRK zaznaczył, że jest zbyt wcześnie, by mówić o wysłaniu norweskich żołnierzy do Ukrainy. Norwegia zamierza jednak wspierać Kijów, aby osłabić pozycję Rosji. Stoere odniósł się do zapowiedzi brytyjskiego premiera Keira Starmera, który wyraził gotowość wysłania sił zbrojnych do Ukrainy.
Premier Norwegii zapowiedział, że kraje nordyckie i bałtyckie będą kontynuować wsparcie dla Ukrainy, aby osłabić pozycję negocjacyjną Kremla przed planowanymi rozmowami pokojowymi.
Oczekiwanie przez Rosję, że nasza pomoc dla Ukrainy na czas negocjacji będzie wstrzymana, jest błędne - podkreślił Stoere, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stoere zapowiedział również pilne konsultacje z brytyjskim premierem w sprawie ewentualnego wysłania wojsk do Ukrainy. - Nie możemy pozwolić na to, by agresor, który mimo wszystko z każdym dniem słabnie, wykorzystał zawarte ponad głową Kijowa zawieszenie broni, by się wzmocnić — dodał premier Norwegii, cytowany przez PAP.
W poniedziałek spotkanie w Paryżu
Europejscy politycy nie mają wątpliwości, że przed nami sądne tygodnie, które będą miały wpływ na bezpieczeństwo całego kontynentu. Wszystko w związku z toczącymi się rozmowami między prezydentem Donaldem Trumpem, a Władymirem Putinem.
Źródło, na które powołuje się AFP, potwierdziło, że uczestnikami nieoficjalnego poniedziałkowego spotkania, poza prezydentem Francji, będą szefowie rządów: Danii, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski, Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Na miejscu mają się pojawić także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a także sekretarz generalny NATO Mark Rutte.