Kierowca miał wyraźny problem z utrzymaniem toru jazdy. Parę razy cudem uniknął zderzenia czołowego, a na rondzie przewrócił znak drogowy.
Nagrywający śledził go przez prawie 20 minut. Gdy pirat drogowy zaparkował pod swoim blokiem, na miejsce przyjechała wezwana przez autora wideo policja. Badanie alkomatem potwierdziło, że kierowca był bardzo pijany.
Pod nagraniem zamieszczonym na YouTubie posypały się komentarze. Znakomita większość internautów pochwaliła postawę nagrywającego.
Brawa dla autora nagrania. Zachowanie godne naśladowania — czytamy w komentarzu jednego z internautów.
Panu nagrywającemu niech się darzy wszystko w życiu za postawę. Według badań w każdym społeczeństwie takich ludzi jest niestety tylko 5%, nie wiem, czy to mało, czy dużo, ale cieszmy się właśnie z tych 5%. 95% to "jedź, Janusz, nie twoja sprawa" - napisał gorzko inny.
Niektórzy starali się też znaleźć jasne strony sytuacji. Zwracali uwagę na to, że pijany kierowca zawsze mógł... zachowywać się jeszcze gorzej.
Jesienią zawsze zaczyna się szkoła, a w knajpach zaczyna się picie. Na poważnie przynajmniej toto powoli jechało - zauważył komentujący.
Narąbany był, ale o kierunkowskazie pamiętał. Tego wielu trzeźwych nie ogarnia - czytamy dalej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.