Na filmie na kanale Stop Cham, opatrzonym muzyką niczym z najlepszego filmu sensacyjnego, widzimy jak kierowca jedzie ciemną drogą, aż reflektory oświetlają dwa czarne konie idące poboczem. Jednego z nich prowadzi kobieta, na drugim jedzie mężczyzna.
Kierowca trąbi na nich, a kobieta reaguje pełną agresją.
Przy*****olic Ci?! - pyta kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca otwiera szybę i zwraca uwagę, że po zmroku na nieoświetlonej ulicy powinni mieć ze sobą kamizelki lub przynajmniej jakieś odblaski.
Jedź po prostu - odmachuje mu mężczyzna siedzący na koniu.
Nic was nie widać, a tym bardziej, że to konie - odpowiada kierowca.
Okej, jedź dalej - słyszy w odpowiedzi.
Najwidoczniej mężczyzna, jadący na koniu, nie chciał konfrontacji. W przeciwieństwie do towarzyszącej mu kobiety.
Konie na drodze po zmroku. Mogło dojść do tragedii
Jeśli kierowca, który nagrywał film, jechałby z dużą prędkością, mógłby potrącić zwierzęta, a te nie wiadomo, czy by przeżyły. Przy okazji mogłyby się przewrócić na towarzyszących im ludzi i doprowadzić tym samym do uszkodzenia ich zdrowia.
Nierozsądnych właścicieli koni za brak odblasków policja może ukazać mandatem karnym w wysokości do 500 zł.
Na szczęście cała sytuacja nie skończyła się tragicznie.
Karać, karać i jeszcze raz karać. Przy zderzeniu samochodu z koniem do tego dwie osoby, jak widać na filmie, równa się to sile wjechaniu w łosia, żubra etc. Widać jakie są skutki po takich incydentach, po prostu tragedia. Dlaczego instruktor i jeździec wiedząc ze będą poruszać się po drogach nie mają kamizelek odblaskowych czy jakiś świateł impulsowych - napisał jeden z komentujących.
Tobie się udało uniknąć poważnego wypadku. Trzeba było odjechać dalej i zadzwonić na policję, aby uchronić innych przed nieszczęściem - dodał kolejny.
Internauci zgodnie stwierdzili, że w tej absurdalnej sytuacji "tylko koni żal".