Walka technologiczna pomiędzy policjantami a kierowcami trwa w najlepsze. Obie strony uzbrajają się w najlepsze urządzenia, aby złapać na gorącym uczynku, albo uniknąć mandatu. To właśnie dlatego coraz częściej słyszy się o policyjnych akcjach z dronami, czy aplikacjach, które nawigują, jednocześnie powiadamiając o patrolu.
Policjanci mają w dzisiejszych czasach twardy orzech do zgryzienia. Udowadnia to nagranie wideo, które zostało zamieszczone w sieci przez jednego z internautów. Kierowca poruszał się drogą krajową nr 46 w okolicach Nysy, kiedy otrzymał powiadomienie z popularnej aplikacji. Ta poinformowała go, że w okolicy jeździ nieoznakowany radiowóz.
W momencie wybrzmienia powiadomienia oczom kierowcy ukazało się bmw z policjantami na pokładzie. Autor nagrania nie dał się nabrać, dlatego cały czas jechał przepisowo. Funkcjonariusze wyczuli po pewnym czasie, że ten nie da wlepić sobie mandatu, dlatego zaczęli wyprzedzać inne auta. Wideo zostało opublikowane w przyspieszonej formie. Okazało się, że ofiara została znaleziona dopiero po 30 km jazdy. Wówczas oba auta zjechały na pobocze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wideo wzbudziło zainteresowanie wśród internautów. Materiał został obejrzany ponad 1,2 mln razy w ciągu zaledwie 14 godzin. Komentujący okazali się bezlitośni dla policjantów. Wytknęli kierowcy radiowozu, że to właśnie on powinien być pierwszą osobą ukaraną mandatem, gdyż wykonał manewr wyprzedzania w niedozwolonym miejscu.
Ich wyprzedzanie to chyba takie nie za bardzo było przepisowe - napisał internauta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.