O tym, że dwa skutery przemieszczają się poboczem autostrady A4 mijane przez pędzące samochody policjantów poinformował jeden z kierowców. To po jego zgłoszeniu funkcjonariusze z komisariatu autostradowego ruszyli naprzeciw zagubionym kierowcom.
Jak informuje w rozmowie z o2.pl młodsza aspirant Anna Zbroja-Zagórska z zespołu prasowego małopolskiej policji, do zdarzenia doszło około godziny 15.40.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo, czy kierowców skuterów zwiodła nawigacja, prawdopodobnie w ogóle nie wiedzieli że wjechali na autostradę. Policjanci eskortowali ich aż do zjazdu by mogli bezpiecznie opuścić autostradę. Mężczyźni zostali pouczeni i otrzymali mandat karny - tłumaczy rzeczniczka w rozmowie z o2.pl i zaznacza, że zatrzymani mężczyźni to obcokrajowcy nie mówiący po polsku.
Zgodnie z polskim prawem i obowiązującą ustawą o ruchu drogowym na autostradę nie wolno wjeżdżać motorowerem ani skuterem o pojemności do 50 m3. W definicji czytamy, że autostrada jest drogą dwujezdniową przeznaczoną tylko dla pojazdów samochodowych. Wszystko przez to, że silne podmuchy wiatru pochodzące od pędzących pojazdów, a także ogromna różnica prędkości sprawiają, iż człowiek jadący jednośladem obok rozpędzonych samochodów jest narażony na duże niebezpieczeństwo.
Na kierujących skuterami internauci nie pozostawiają suchej nitki. "Tymi komarkami to wszędzie jeżdżą jak w Chinach". "Kiedyś spotkałem takiego na ścieżce rowerowej, a znajoma mówi że dzieciak wjechał do galerii w zeszłym roku." - piszą pod postem. Jak informuje policja, za jazdę skuterem po autostradzie grozi mandat w kwocie 250 złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.