Laura Barlow, 33-letnia matka trójki dzieci, zmarła na raka po błędnej diagnozie endometriozy.
Początkowo lekarz rodzinny w Lincolnshire diagnozował ją telefonicznie, przepisując kobiecie jedynie środki przeciwbólowe.
Czytaj także: Chroni przed rakiem i cholesterolem. Jedz go codziennie
W październiku 2023 r. Laura zaczęła odczuwać silne bóle brzucha. Mimo wizyt w szpitalu, gdzie podano jej morfinę, lekarze nie zidentyfikowali prawdziwej przyczyny jej dolegliwości. Krótko po tym kobieta zmarła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po roku od tej tragedii mąż Laury, Michael, nie ustaje w walce o zmiany w systemie opieki zdrowotnej. Złożył petycję z ponad 130 tys. podpisów, domagając się obowiązkowych wizyt osobistych u lekarzy rodzinnych.
Mężczyzna walczy o lepszą opiekę zdrowotną dla innych i diagnostykę nie kończącą się na teleporadzie.Michael podkreśla, że wcześniejsze badania mogłyby dać im więcej czasu razem.
Wkurza mnie to, ponieważ chodzi o to, czy mogli wykryć to wcześniej, czy mogliśmy mieć więcej czasu. Nie twierdzę, że by nie umarła, ale czy moglibyśmy spędzić razem jeszcze sześć miesięcy - mówi w jednym z wywiadów cytowany przez Fakt.
Laura zmarła w ramionach męża, pozostawiając troje dzieci: Bellę-Mię, Summer-Akye i Bonnie-Rae. Michael wspomina, że lekarze zalecili jej spędzenie ostatnich chwil z rodziną.
Rzecznik United Lincolnshire Hospitals NHS Trust wyraził kondolencje rodzinie, podkreślając, że nie mogą komentować indywidualnych przypadków, ale są gotowi do rozmów z rodziną Laury, jeśli będzie to konieczne.