Włodzimierz Karpiński - były sekretarz w warszawskim ratuszu oraz były minister w rządzie PO-PSL został aresztowany w lutym br. Prokuratura postawiła Karpińskiemu zarzut przyjęcia 5 mln zł łapówki w związku z tzw. aferą śmieciową. W związku z postanowieniem marszałka Sejmu stwierdzającym objęcie przez Karpińskiego mandatu europosła, nastąpiło uchylenie stosowanego wobec niego tymczasowego aresztowania.
Karpiński wyszedł na wolność i zapewnia, że jest niewinny, nalega, by w tekstach podawać jego pełne personalia.
Przez pierwsze tygodnie po aresztowaniu w ogóle nie zaglądałam do żadnych wiadomości. Wiedziałam, że muszę sobie w głowie wszystko poukładać sama. Z jednej strony ciąży fala hejtu, z drugiej strony bezradność - opowiada dla "Gazety Wyborczej" jego żona Elżbieta Rosiecka-Karpińska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karpińska zabrała głos także na temat ostatnich wydarzeń w polskiej polityce, czyli o zatrzymaniu Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego. Kobieta przyznaje, że są skazani, bo innym urządzali takie same życie.
Są we mnie duże emocje z tym związane. W dniu zatrzymania tych panów wróciły wspomnienia, po ludzku myślałam, że tam też dzieje się dramat ludzi, rodzin, że wiele osób cierpi, i naprawdę potrafię sobie wyobrazić, jak to można przeżywać. Ale z drugiej strony myślałam: wy jesteście skazani za to, że innym niewinnym ludziom urządzaliście takie życie - tłumaczy.
Zatrzymani na aferę gruntową
W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - były szef CBA i jego zastępca - zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącą tzw. afery gruntowej.
We wtorek (9 stycznia) policja zatrzymała Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.