Jurek Owsiak w rozmowie z Polską Agencją Prasową ujawnił otrzymanie wezwania do zapłaty zaległego abonamentu.
Dosłałem ostatnio z Poczty Polskiej wezwanie do zapłaty zaległego abonamentu radiowo-telewizyjnego - 1200 zł. Mimo tego, co działo się w mediach publicznych, długo płaciłem abonament, w końcu jednak przestałem, nie godząc się na to, co robili - powiedział.
Zaległość wynika z niepłacenia abonamentu przez kilka lat. Poczta Polska, odpowiedzialna za ściąganie opłat RTV, naliczyła kary za nieuiszczone opłaty. Za nieopłacenie abonamentu naliczana jest kara w wysokości 30-krotności miesięcznej opłaty, co w przypadku telewizora wynosi 819 zł, a radia - 261 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Owsiak zdecydowanie zapowiada, że nie zamierza regulować długu. - Wysłałem więc odpowiedź poczcie, że nie zapłacę tych pieniędzy, ponieważ ta telewizja obrażała mnie, sugerowała, że jestem złodziejem i nigdy nie poniosła za to odpowiedzialności. Nie zapłacę ani zaległego, ani bieżącego abonamentu i chętnie doprowadzę do publicznej dyskusji na ten temat - podkreślił.
Poczta Polska w odpowiedzi dla "Faktu" wyjaśnia, że nie ma uprawnień do umarzania zaległości. "Poczta jako operator wyznaczony nie jest uprawniona do umarzania zaległości w opłatach abonamentowych. Kompetencje w przedmiotowym zakresie posiada wyłącznie KRRiT" - informuje.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potwierdza, że każdy abonent może złożyć wniosek o umorzenie lub rozłożenie zaległości na raty w wyjątkowych sytuacjach.
Czytaj także: Jurek Owsiak pokazał specjalny list. "Prosto z Japonii"
Poczta przypomina również, że obowiązek opłacania abonamentu powstaje z chwilą zarejestrowania odbiornika i trwa do momentu jego wyrejestrowania lub uzyskania uprawnień do zwolnienia z opłat. Jeżeli abonent nie dokona skutecznego wyrejestrowania odbiornika, nadal jest zobowiązany do uiszczania opłat.
Jerzy Owsiak dostał kolejne groźby. "Wystrzelam całą jego rodzinę"
Jerzy Owsiak, prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, we wtorek (28 stycznia) poinformował o kolejnych groźbach, które otrzymał on i jego rodzina. Osoba dzwoniąca do siedziby fundacji zagroziła zamachem na Owsiaka, deklarując, że "wystrzela całą jego rodzinę". Informację tę Owsiak przekazał za pośrednictwem Facebooka.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji, mł. insp. Robert Szumiata, potwierdził PAP, że zgłoszenie o groźbach wpłynęło na policję. - Zostało przekazane do Kościana zgodnie z właściwością miejscową - przekazał Szumiata.
Zgodnie z art. 190 Kodeksu karnego, grożenie innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub na szkodę osoby dla niej najbliższej, jeżeli groźba wzbudza uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat. Ściganie takiej osoby następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.