Łukasz Wnuk, 38-letni przewodniczący Rady Gminy Przyłęk i muzyk disco polo, zaginął 2 lutego. Mężczyzna miał udać się do kościoła w Zwoleniu, jednak nie wrócił do domu. Nie miał ze sobą telefonu, dlatego ciężko było namierzyć mężczyznę. Zaniepokojona rodzina zgłosiła jego zaginięcie na policję. Poszukiwania trwały kilka dni, angażując zarówno służby, jak i lokalną społeczność.
Wnuk dzień przed zaginięciem był na studniówce w Zwoleniu. Występował jako wodzirej. W taką rolę wciela się bardzo często. Występuje również w zespole Silvers. Zachowanie zaginionego nie wzbudzało podejrzeń, wykonywał swoje obowiązki normalnie - mówił wójt gminy Jerzy Kamionka w rozmowie z "Echem Dnia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Intensywne poszukiwania obejmowały przeszukiwanie lasów, parków oraz analizę nagrań z monitoringu, jednak przez kilka dni nie przynosiły rezultatów. 7 lutego policja poinformowała, że Łukasz Wnuk został odnaleziony żywy. "Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w poszukiwania. Wyrazy wdzięczności kierujemy również do lokalnej społeczności, która aktywnie udostępniała informację o zaginięciu"
- czytamy w komunikacie zwoleńskiej komendy.
Czytaj więcej: Zbiorowy gwałt na 20-latce. Prokuratura ma mocne dowody
Szczegóły dotyczące jego odnalezienia nie zostały ujawnione, jednak "Echo Dnia" nieoficjalnie poinformowało, że mężczyzna został znaleziony 6 lutego w Warszawie. Odnalezienie Łukasza Wnuka potwierdziła też jego żona.
Łukasz Wnuk jest cały i zdrowy. Jest w domu razem z rodziną. Dziękujemy za pomoc, wsparcie, słowa otuchy, modlitwę i zaangażowanie. Jesteście wielcy - napisała w mediach społecznościowych.