Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 

"Jesteśmy głęboko oburzeni". Myli konia na myjni, jest reakcja

26

Pierwszy raz spotykamy się z taką sytuacją. Jesteśmy nią wstrząśnięci - przekazała Magdalena Kandefer-Kańtoch z biura prasowego BP Polska. Na myjni w Makowie Mazowieckim nagrano bryczkę, której właściciele myli konia za pomocą myjki ciśnieniowej. Bulwersującą sprawą zajmuje się policja.

"Jesteśmy głęboko oburzeni". Myli konia na myjni, jest reakcja
Myli konia na myjni samochodowej. Policja pokazała nagranie (Policja, KPP Maków Mazowiecki)

Sytuacja miała miejsce w sobotę, 18 stycznia w Makowie Mazowieckim. Na myjnię samochodową przy jednej ze stacji podjechała bryczka. Woźnica postanowił umyć konia z pomocą myjki ciśnieniowej. Zwierzę było wyraźnie wystraszone. Sieć obiegły zdjęcia pokazujące, jak koń stoi na tylnych kopytach i opiera się przednimi kończynami o konstrukcję myjni. Na innym ujęciu widać, jak leżał, prawdopodobnie opadając z sił.

Łukasz Litewka, poseł Lewicy, wrzucił na Facebooka komentarz sieci stacji PALIW BP Polska. Jak można przeczytać, sytuacja miała miejsce na stacji partnerskiej BP w Makowie Mazowieckim

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Blokada morska? Ekspert: Równoznaczna z wypowiedzeniem wojny Rosji

"Chcemy dać znać, że jesteśmy głęboko oburzeni tą sytuacją. Nasz pracownik udał się do myjni, by zainterweniować. Zawiadomiliśmy też natychmiast policję. Mamy nadzieje, że służby, z którymi obecnie współpracujemy, przekazując potrzebne informacje i nagranie z monitoringu, szybko odnajdą właściciela konia. Pierwszy raz spotykamy się z taką sytuacją. Jesteśmy nią wstrząśnięci" - przekazała Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzecznik BP Polska, cytowana przez Litewkę.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Myli konia na myjni. Sprawę bada policja

Policjanci poinformowali, że zabezpieczyli nagranie monitoringu, po przeanalizowaniu którego ustalili woźnicę i drugiego mężczyznę, którzy przyjechali konną bryczką na myjnię. Powiatowy Lekarz Weterynarii przebadał konia. Na szczęście w wyniku tego zdarzenia zwierzę nie odniosło obrażeń.

Wiadomo, że dzień po zdarzeniu na policję zgłosił się 43-letni właściciel konia, który został szczegółowo przesłuchany. W poniedziałek (20 stycznia) do komendy zgłosił się także drugi mężczyzna, który był w bryczce. 52-latek także złożył dokładne zeznania.

"Mężczyźni po wykonaniu czynności procesowych zostali zwolnieni. Na tę chwilę nikt nie usłyszał zarzutów. Sprawdzono warunki bytowania konia oraz innych zwierząt należących do mężczyzny, który powoził bryczką. Warunki i dobrostan zwierząt nie budziły żadnych zastrzeżeń. Wstępnie ustalono także, że w trakcie mycia nie stosowano detergentów, które mogłyby zaszkodzić zwierzęciu. Trwają kolejne czynności procesowe, które zdecydują o prawno-karnej ocenie zdarzenia i ewentualnej odpowiedzialności za nie" - poinformowała podkom. Monika Winnik z KPP w Makowie Mazowieckim.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Tak wykorzystasz ziemniaki. Pomysł na tani i szybki obiad
Zagotowała się. Tym zdjęciem rozpętała burzę w sieci
800+ tylko dla pracujących Ukraińców? PiS składa propozycję
Zjeżdżali na pontonie, trafili do szpitala. Jedna osoba w stanie ciężkim
Mieszasz tym jajecznicę? Lepiej przestań
Dramat podczas rekonstrukcji historycznej. "Niekontrolowany wybuch"
Kładł rękę na udo chłopca. Ksiądz skazany za seksualne wykorzystanie
Zobaczył nagranie z kolegą po fachu. Młody ksiądz: "Bulwersujące"
Czy kolor skorupki wypływa na smak jajek? O tym mało kto wie
Niemka bezlitośnie ograna przez Świątek. Mimo tego wybuchła radością
Hit Netfliksa ma drugie dno dla Polaków. Mało kto o tym wiedział
Rośnie ryzyko zakażenia tą chorobą. Polacy nie chcą się szczepić
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić