"Królowe Życia" to hit produkcji TTV. Program otworzył furtkę do rozpoznawalności paru osobom, ale najbardziej wygrała dzięki niemu Dagmara Kaźmierska. Skorzystała ze swoich pięciu minut i dziś może pochwalić się rolą w filmie, własną książką czy własnym butikiem z ubraniami. Nie wszyscy jednak za "Królowymi Życia" przepadają. Posłanka Joanna Lichocka postanowiła w sprawie tego właśnie programu napisać list do KRRiTV.
Wysłałam list do KRRiTV z prośbą o podjęcie działań. Postępowanie nadawcy stoi w sprzeczności z art. 18 ust mówiącym, że audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem ani postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym - pisze na Twitterze posłanka Lichocka.
Zwracam się do Pana Przewodniczącego o podjęcie czynności sprawdzających z związku z ujawnionymi przez Jana Śpiewaka, aktywistę obywatelskiego, informacjami, iż na antenie telewizji TTV rozpowszechniana jest audycja pt. 'Królowe życia', której prowadzącą jest osoba skazana za stręczycielstwo i handel ludźmi - mówi fragment listu.
Razem z rozpoznawalnością na jaw zaczęły też wychodzić niekorzystne dla uczestników programu ich fakty z przeszłości. Nie od dziś wiadomo, że Dagmara Kaźmierska odbyła karę pozbawienia wolności za sutenerstwo i handel ludźmi. Do programu dołączył również znajomy celebrytki - "Mega Kot" (Arkadiusz Kocik).
Okazało się, że mężczyzna był nawet podejrzany o śmierć jednej ze swoich partnerek. Ponadto nie ukrywa, że łącznie zmarły cztery jego partnerki, a w przeszłości, podobnie, jak Dagmara miał zajmować się sutenerstwem. 51-latek nie ukrywa również swojej słabości do nastolatek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.