Tym skandalem żyje cała Jordania. Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie działań księcia Hamzy ibn Husaja, przyrodniego brata króla.
Skierowaliśmy pod adresem księcia apel, by zaprzestał działań i posunięć, które mogłyby narazić na szwank bezpieczeństwo Jordanii i stabilność monarchii - powiedział w sobotę wieczorem szef sztabu generalnego Yusef Huneiti.
Czytaj też: Hołdys ostro o Kaczyńskim. "Ma pusty łeb"
Nie tylko książę został aresztowany. Według jordańskiej agencji prasowej Petra "co najmniej dwóch wysoko postawionych dygnitarzy z najbliższego otoczenia króla zostało aresztowanych ze względów wynikających z bezpieczeństwa" - ambasador Jordanii w Arabii Saudyjskiej - Szarif Hassan bin Zaid oraz Bassem Ibrahim Awadallah - szef personelu dworu.
Washington Post dotarł do informacji, że w sobotę aresztowano ponad dwudziestu wysoko postawionych urzędników. Eksperci twierdzą, że "chodzi o spisek, który nie przybrał jeszcze formy puczu".
Książę przebywając w areszcie domowym nie może kontaktować się ze światem zewnętrznym. Pozwolono mu jednak wydać krótkie oświadczenie.
Nigdy nie byłem częścią jakiegoś zagranicznego spisku - powiedział.
Dodał jeszcze, że system władzy jego brata jest "przeżarty korupcją".
42-letni książę pochodzi z dynastii Haszymidów. Zgodnie z wolą swojego ojca był następcą tronu, jednakże w 2004 roku Abdullah II, obecny król Jordanii, zmienił zdanie i mianował na swego następcę swego syna Husajna, który ma obecnie 26 lat.