Wieniawa i Terrazzino w finale 11. edycji "Tańca z gwiazdami" ustąpili Edycie Zając i Michałowi Bartkiewiczowi. Taki werdykt wydali widzowie. Jurorzy byli trochę innego zdania. Podkreślali, że Wieniawa dorównuje nawet profesjonalnym tancerkom.
Czytaj także: Ujawnił tajemnicę Kaczyńskiego. Szokujące słowa
Terrazzino nie chce kończyć współpracy z utalentowaną gwiazdą. Jak zdradził "Faktowi", namówił ją do udziału we wspólnym musicalu.
Zdradzę, że już zaczęliśmy coś tam kombinować, żeby taki musical z nami powstał, choć nie mogę jeszcze zdradzać szczegółów. Julka to zdolna bestia i wiem, że praca przy takim projekcie sprawiłaby jej dużo radości - przekazał.
"Wymarzona praca"
Stefano nie ukrywa, że bardzo dobrze współpracuje mu się z Wieniawą.
To by była dla nas wymarzona praca, bo dotarliśmy się niesamowicie szybko, niektórym to zajmuje lata, żeby wyrobić sobie taką relację, a my od stycznia staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi - zaznaczył.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.