Jurek Owsiak, tak jak zapowiadał w piątek, wybrał się 1 października na Marsz Miliona Serc. Wielu zaskoczyła obecność szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na scenie, ale nie samego Owsiaka, który miał prosty przekaz dla zebranych na marszu osób. "Miejcie ten spacer głęboko w sercu, aby później spotkać się przy urnach" - mówił.
Niektórych oburzyły słowa Jerzego Owsiaka, innych jego udział w wydarzeniu o politycznym charakterze. Tymczasem sam szef WOŚP od dawna mówi o tym, że zamierza głosować w nadchodzących wyborach i że Polska potrzebuje zmian. Nie kryje tego, że jest zdecydowanym przeciwnikiem rządu PiS i Zjednoczonej Prawicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co mówił Jurek Owsiak ze sceny do uczestników Marszu Miliona Serc?
- Wyglądacie przepięknie, chciałbym wam powiedzieć, że jesteście wspaniałymi, cudownymi Polakami, którzy przyjechali tutaj, aby o tej Polsce mówić. Za moment wyruszycie. Będziemy mieć dwie godziny lub więcej, żeby ze sobą pogadać, żeby się do siebie uśmiechnąć. Miejcie ten spacer głęboko w sercu - zwrócił się do zebranych.
Jego obecność to żadna niespodzianka, już kilka dni temu wspominał o marszu.
Pierwszy dzień października zaprasza nas wszystkich do cudownego bycia razem. Tak bardzo nam potrzebnego i tak bardzo nas wszystkich łączącego w ogrom wzajemnego szacunku i poczucia wielkiej dumy, że my, Polacy możemy wspólnie czynić tak wielkie rzeczy. Spotykamy się w niedzielę - apelował na Facebooku Jurek Owsiak.
Szef WOŚP wspominał o konieczności udziału w wyborach także latem, gdy podczas Pol'and'Rock Festiwalu pojawił się na scenie i apelował do publiczności, by zadbała o Polskę. Nie krył, że obecna władza jego zdaniem nie spełnia swojej roli i że oczekuje zmian. A jak charakteryzował rządy PiS?
Przez polityków i system, który nami rządzi, nie korzystamy z tego, co na nas czeka. Dość wspomnieć awanturę z UE. Myślę o tym codziennie, bo to jest bardzo złe. Moim zdaniem powoli spycha nas to poza obręb UE i boję się, że to pewnego dnia może nastąpić. I że wypadniemy z tej Europy. Przeżyłem PRL i dla mnie powrót do takiego bytu poza Unią byłby nie do przeżycia. Dlatego się oburzam - mówił w wywiadzie dla o2.
Przed marszem znalazło się też zdanie dla krytyków, którzy nie szczędzą gorzkich słów szefowi WOŚP. "My także Polskę kochamy, szanujemy, tulimy do serca i chcemy jej dać wszystko to, co mamy w sobie najlepszego" - zwrócił się do Polaków w social mediach.
Zdaniem organizatorów w Warszawie pojawiło się w niedzielę ponad milion ludzi. Tymczasem oficjalne dane z ratusza nieco tonują te nastroje. - Mamy 4,4 kilometra trasy w całości wypełnionej ludźmi. Potwierdzamy, że około 1 mln uczestników bierze udział w marszu - przekazała WP Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza.