Joe Biden pokonał swojego rywala Donalda Trumpa i (nieoficjalnie) zwyciężył wybory prezydenckie w USA. Podczas gdy z całego świata spływają gratulacje, polscy politycy przewidują, jak wygrana kandydata Demokratów wpłynie na stosunki polsko-amerykańskie.
Dla Ameryki najważniejsze są jej interesy - mówi poseł Lewicy Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Wybory w USA. Nie wszyscy pogratulowali Bidenowi
Włodzimierz Czarzasty stwierdził, że Donald Trump, który przegrał tegoroczne wybory prezydenckie w Ameryce, to polityk, który był wzorem dla najważniejszych polityków z PiS-u. Jednocześnie przestrzega głównych polityków partii rządzącej.
Jak rząd zobaczy to, co się stało w USA, to może trochę spokornieje i zmądrzeje. Idol pana Kaczyńskiego, pana Morawieckiego, pana Dudy i wreszcie pana Ziobry, homofob, który rządził poprzez konflikt, nielubiący Europy i różnorodności, stracił władzę - mówi Włodzimierz Czarzasty, cytowany przez "Fakt".
Czytaj także: Wybory w USA. Poseł PiS przesadził? Opozycja: "Dno!"
Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że "na miejscu tych czterech polskich polityków poważnie bym to przemyślał"
Ameryka zawsze realizuje swoje interesy, dlatego jeśli amerykańsko-polskie ustalenia nadal będą w interesie Ameryki, nic się w tej sprawie nie zmieni - mówi poseł Lewicy.
Jednocześnie, w rozmowie z TVN24, Czarzasty przyznał, że Trump załatwił dla Polski kilka pozytywnych kwestii. Wymienił tu zniesienie wiz i działania na rzecz zablokowania gazociągu NordStream 2.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.