Jeszcze do niedawna Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro byli jak trzej muszkieterowie. Połączyli swoje partie w Zjednoczoną Prawicę i razem mieli czuwać nad dobrem kraju. Niestety od jakiegoś czasu ich drogi coraz bardziej się rozchodzą.
Czytaj także: Pfizer ma lek na COVID-19. Podano datę sprzedaży
Tym razem obiektem sporu był Fundusz Odbudowy. Panowie w niedzielę spotkali się na neutralnym gruncie, by przedyskutować sprawę jeszcze raz. Jak podaje "Super Express" panowie spotkali się w jednym z warszawskich klasztorów sióstr zakonnych. To właśnie tam Jarosław Kaczyński ma czuć się najbezpieczniej i nie ma obaw o to, że ktoś będzie go podsłuchiwał.
Czytaj także: Radosław był chorobliwie zazdrosny o swoją dziewczynę. Strzelił Agnieszce w głowę
Jednak efekty rozmów zdradził "Super Expressowi" jeden z informatorów. Według nich Jarosław Kaczyński nie przejmuje się zaistniałą sytuacją tak, jak Gowin czy Ziobro. Podobno jest przekonany, że czy z poparciem ze strony Solidarnej Polski i Porozumienia, czy bez i tak uda mu się dopiąć swego.
Albo się dogadamy i tak przeredagujemy umowę koalicyjną, żeby wszyscy byli zadowoleni, albo – co niewykluczone – będziemy rządzić bez Ziobry i Gowina lub odbędą się wcześniejsze wybory - mówi informator PiSu dla "Super Expressu".
Według oficjalnych informacji rozmowy miały pójść pomyślnie. Przyznał to bliski znajomy prezesa Kaczyńskiego i poseł PiS Krzysztof Sobolewski. Mimo wszystko w następnym tygodniu mają odbyć się kolejne rozmowy na ten temat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.