Działalność czeczeńskich pododdziałów podległych Kadyrowowi od początku wojny jest relacjonowana w rosyjskich mediach, a przede wszystkim w sieciach społecznościowych przez samych kadyrowców. Bojownicy za wszelką cenę próbują udowodnić że "skutecznie walczą w Ukrainie", ale dużo częściej zaliczają wpadki i po prostu się ośmieszają.
Kadyrowcy znów się kompromitują
Kadyrowców w sieci zaczęli nazywać "armią Tiktokerów", ponieważ ich działania to przeważnie ustawki skierowane do mediów społecznościowych. Kadyrowcy ostrzeliwali puste domy i powietrze, mówili, że "zdobyli Mariupol", nagrywając filmiki w Groznym i rozdawali ukradzione jedzenie jako "pomoc humanitarną".
Co ciekawe, filmiki zamieszczane są na oficjalnym kanale Ramzana Kadyrowa. Najnowsze nagranie, udostępnione przez niego, miało być "zabawnym zachowaniem bojowników podczas czasu wolnego w Ukrainie".
"Zobaczyli motocykl po raz pierwszy w życiu"
Na filmiku widać, jak dwóch kadyrowców jedzie przez zajętą wieś na — najprawdopodobniej — skradzionym motocyklu. Zadowoleni i pewni siebie bojownicy postanowili z tej okazji wystrzelić z karabinu w powietrze. Pojazd jest oznaczony literą "Z" - symbolem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Chyba zobaczyli motocykl po raz pierwszy w życiu - ironizuje ukraiński portal Truxa.
Czytaj także: Tak wyglądają nogi Rodowicz po operacji
Torturują cywili
Choć kadyrowcy przeważnie się ośmieszają, brali jednak udział w licznych atakach i torturowaniu ludności cywilnej, o czym świadczą doniesienia ukraińskiego wywiadu i oświadczenia władz ukraińskich, a także relacje świadków z wyzwalanych terenów.
Oddziały czeczeńskich bojowników miały m.in. działać w podkijowskich Buczy, Hostomlu, Irpieniu, gdzie po zakończeniu rosyjskiej okupacji znaleziono setki ciał zabitych, torturowanych cywilów. Według ustaleń śledczych kadyrowcy m.in. mieli torturować i mordować cywilów w piwnicy w Buczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.