13 sierpnia zmarł arcybiskup Henryk Hoser. Duchowny od lipca przebywał w szpitalu, a jego stan określano jako ciężki. Hierarcha odszedł w wieku 78 lat.
Informacja o śmierci duchownego zasmuciła wielu wiernych. Arcybiskup przez lata swojej posługi pełnił wiele zaszczytnych stanowisk, był m.in. specjalnym wysłannikiem Stolicy Apostolskiej wybranym przez papieża. Wielu katolików wyraziło w mediach społecznościowych ubolewanie z powodu odejścia hierarchy.
Czytaj także: Grozi mu do 10 lat więzienia. Rydzyk grzmiał w sądzie
Wśród osób, które postanowiły pożegnać arcybiskupa, znalazła się również Kaja Godek. - Zmarł Abp Henryk Hoser. Wielokrotnie i na różne sposoby wspierał inicjatywy antyaborcyjne. Poza tym ciepły, miły, dobry, otwarty i bezpośredni człowiek - stwierdziła.
Następnie nadmieniła, że abp odegrał ważną rolę w jej życiu osobistym. - Kiedy spotkaliśmy się pod koniec 2015 r., zobaczył, że jestem w ciąży. "To może ochrzczę?" - zaproponował. I ochrzcił - wspomina Godek. - Bardzo trudno będzie mi myśleć o nim jako o zmarłym… Niech Pan Bóg da mu Niebo - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.