Fundacja Kai Godek wysyła "najbardziej zatwardziałym politykom" misie z listem próbując w ten sposób zwrócić ich uwagę na rzekome czyny pedofilskie wśród homoseksualistów. Jak czytamy na stronie Fundacji Życie i Rodzina, "pluszowy miś to symbol ofiar homoseksualnej pedofilii". Akcja ma na celu zachęcić posłów do podpisania ustawy przeciwko LGBT.
Miś symbolizuje ofiarę pedofilii, a w liście opisujemy, jak bardzo cierpią dzieci wykorzystane przez przedstawicieli homolobby. Sprawa jest niezwykle istotna, bo krzywda dzieci to nie przelewki - czytamy na Facebooku Kai Godek.
Kilka dni temu pluszaka dostała posłanka Lewicy Beata Maciejewska. - Nie wierzę, że można wykorzystywać pluszowe zwierzęta do szczucia na ludzi - skomentowała sprawę posłanka.
Posłowie Lewicy zagrali na nerwach Godek
Wówczas Kaja Godek zarzuciła Beacie Maciejewskiej, że "posłanka Lewicy drwi z ofiar pedofilii". W środę 6 października antyaborcyjna aktywistka opublikowała kolejny wpis, załączając zdjęcia pluszaków, które dotarły do kolejnych posłów Lewicy.
Kolejni posłowie Lewicy drwią ze zgwałconych dzieci: Krzysztof Śmiszek, Tomasz Trela. Zabawa jest przednia... Tak właśnie postępują zwolennicy homoideologii - dziecko można skrzywdzić, a potem jeszcze zrobić z niego symbol LGBT... Biedne dzieci...Miś jest symbolem ofiar homoseksualnej pedofili - grzmi na Facebooku Godek.
Poseł Trela i poseł Śmiszek zamieścili bowiem zdjęcia pluszaków przyozdobionych tęczową flagą. "Razem z misiem od Kai Godek, który zdecydowanie lepiej wygląda z tęczową flagą, życzymy Wam przyjemnej środy. I pamiętajcie, każdy inny, wszyscy równi!" - skomentował prezent Tomasz Trela.
I do mnie dotarł miś - maskotka od Kai Godek. Pięknie się już prezentuje z tęczową flagą w moim biurze poselskim! - napisał na Twitterze Krzysztof Śmiszek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.