Małe czy duże, rasowe czy nie, zasługują na to, żeby o nie dbać. To obowiązek właścicieli psów, niestety nie wszyscy o tym pamiętają, przez co nagminnie dowiadujemy się o tego typu interwencjach. Do kolejnej doszło w ostatnich dniach...
Interweniowaliśmy na jednej z posesji w Kaliszu. Nie pamiętamy, abyśmy z tego typu sytuacją mieli do czynienia — poinformowało 10 czerwca na Facebooku Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals.
''Po ulicy kręciła się taka kupka nieszczęścia Pod tymi kołtunami podobno ukrywa się sunia rasy shih-tzu'' — czytamy w poście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kołtuny nie były jedynym problemem. Sunia miała problemy z chodzeniem i wypróżnianiem.
Suczka ma przerośnięte pazury oraz masę kołtunów, które praktycznie uniemożliwiały jej chodzenie. Cały tył był w odchodach, wszystko było posklejane, sunia nie mogła się załatwić, zapach był nie do wytrzymania.
Właścicielka suni zaskoczona interwencją
Piesek został odebrany właścicielce. Teraz ma zapewnioną odpowiednią opiekę, a efekty widać gołym okiem... Okazało się, że pod masą kołtunów kryje się śliczna, drobna sunia. Tak wygląda Abi po tym, jak zaopiekował się nią weterynarz:
Właścicielka suni była zaskoczona interwencją. Tłumaczyła, że umówiła psiaka do fryzjera... tyle że dopiero na lipiec.
Co najbardziej bulwersuje — środek miasta, młodzi ludzie, którzy nie widzieli wielomiesięcznych zaniedbań. Właścicielka też bardzo zdziwiona, przecież pies ma fryzjera... 7 lipca — czytamy.
Sprawa została skierowana na policję.