Do szokującego zajścia doszło w nocy z 15 na 16 stycznia w jednej z miejscowości w gminie Jeziorzany na Lubelszczyźnie. Wedle policyjnych ustaleń czteroosobowa grupa mężczyzn spotkała się przy kieliszku. W pewnym momencie doszło do kłótni.
Czytaj również: Po zabójstwie Joli przerwali milczenie. "Była przez męża bita"
31-letni Kamil P. miał chwycić kanister z benzyną i oblać 26-letniego Wojtka. "Super Express" dotarł do świadka zdarzenia, który widział cierpienie młodego mężczyzny. "Biegał po dworze i tarzał się w śniegu. Dłuższą chwilę to trwało" - powiedział rozmówca "SE".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamil P. miał przetrzymywać ofiarę w swoim domu przez kilkanaście godzin. Dopiero na drugi dzień Wojciech trafił do szpitala z obrażeniami. Policja dopadła 31-letniego sprawcę. Zatrzymała też innych uczestników spotkania.
Kamil P. usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa, za co może mu grozić nawet kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. W jego mieszkaniu znaleziono także narkotyki.
Zobacz koniecznie: 23-latek chciał zrealizować fantazję seksualną. Ciało 34-latki znaleziono w łazience
Podpalił kolegę. Już wcześniej był agresywny
Dziennikarz "Super Expressu" rozmawiał z osobami, które znają Kamila P. Mówią wprost, że mężczyzna już wcześniej bywał agresywny. "To wariat" - powiedział starszy pan na temat 31-latka z Jeziorzan.
Wedle doniesień tabloidu kilka dni temu pod sklepem Kamil P. poważnie poturbował kolegę. Miał mu zmiażdżyć nogę drzwiami od samochodu. Wpływ na takie zachowanie mogły mieć alkohol i narkotyki, z których według informatorów "SE" korzystał regularnie.
Kamil P. nie przyznał się do stawianych mu przez prokuraturę zarzutów.
Policja miała jednak nagrania monitoringu z jego domu. Mężczyzna obecnie przebywa w areszcie. Jego ofiara nadal przebywa w szpitalu. Wojciech ma poparzoną ponad połowę ciała. Jest przytomny, ale ciągle płacze z powodu krzywdy, jaką mu wyrządzono.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.