Jak informowaliśmy na naszych łamach, w miniony poniedziałek (16 września), z o2.pl skontaktowała się czytelniczka z woj. śląskiego.
Pani Kamila Paliszewska chciała wypłacić gotówkę w jednym z bankomatów sieci Planet Cash na terenie Toszka. Okazało się to niemożliwe z powodu zagrożenia powodziowego.
Przeczytaj też: Porównał 1997 i 2024 rok. Film niesie się po sieci
To było dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Owszem, przez kilka dni padał deszcz, jednak w mieście jest spokojnie, nie ma mowy o żadnej powodzi, a tu taki komunikat –relacjonowała zaskoczona pani Kamila.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ekranie urządzenia wyświetlił się krótki komunikat: "Przepraszamy za utrudnienia. Ze względu na zagrożenie powodziowe, urządzenie jest czasowo niedostępne".
Po nieudanej próbie wypłaty gotówki kobieta postanowiła nie tracić czasu i niezwłocznie udała się do bankomatu PKO, ustawionego w innej części miasta. Tam już udało się podjąć środki bez problemów.
Pani Kamila przesłała do naszej redakcji zdjęcie urządzenia Planet Cash, które wykonała w poniedziałek 16 września. Postanowiliśmy wyjaśnić niejasną sytuację i skontaktować się z siecią.
Bankomaty wyłączone z użytku. Planet Cash wyjaśnia
Otrzymaliśmy obszerne wyjaśnienie sieci. Okazuje się, że tymczasowo wyłączonych było około 150 urządzeń (stan na 17 września) zlokalizowanych na obszarach zalanych lub zagrożonych zalaniem oraz w miejscach, gdzie nie ma możliwości dojazdu.
W związku z powodzią na południu Polski, kilkadziesiąt naszych urządzeń zostało zalanych i zniszczonych. Ze względu na zalania, braki prądu lub łączności oraz brak możliwości dojazdu, w celu zapewniania bezpieczeństwa część urządzeń naszej sieci została opróżniona z gotówki i tymczasowo wyłączona — przekazał nam Miłosz Gołębiewski z Planet Cash.
Sieć zapewnia też, że pracuje w trybie 24/7, na bieżąco monitoruje sytuację powodziową i reaguje adekwatnie do tego, co się dzieje.
Naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa i dostępu go gotówki, dlatego zamierzamy przywracać nasze urządzenia do działania jak tylko będzie to możliwe, przy zachowaniu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa — dodał Miłosz Gołębiewski.
Danuta Pałęga, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.