Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak | 

Kangury na tatrzańskich stokach. Skąd się tam wzięły?

84

W rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można spotkać dwa wolno żyjące kangury. Jeden z nich uciekł z prywatnej hodowli jeszcze w zeszłym roku. Łagodna zima sprawiła, że zwierzę przetrwało okres chłodów. Widok kangurów w Tatrach zadziwia, a próby złapania uciekinierów nie przynoszą oczekiwanych skutków.

Kangury na tatrzańskich stokach. Skąd się tam wzięły?
W rejonie Liptowskiego Mikulasza na Słowacji można spotkać dwa wolno żyjące kangury. Jeden z nich uciekł z prywatnej hodowli jeszcze w zeszłym roku (Pixabay)

W naszym rejonie kangury możemy oglądać jedynie w ogrodach zoologicznych. Początkowo więc nie dowierzano, gdy ludzie mówili, że widzieli w Tatrach to egzotyczne zwierzę. Sytuacja się zmieniła, gdy kangur został nagrany na stoku narciarskim w okolicach Liptowskiego Mikulasza na Słowacji.

Jeszcze w ubiegłym roku zwierzę uciekło prawdopodobnie z prywatnej hodowli, znajdującej się w okolicy. Początkowo nie dawano mu zbyt wielkiej szansy na przeżycie, jednak kangur przetrwał chłody, zapewne dzięki łagodnej zimie.

Później okazało się, że na wolności przebywają dwa kangury. Bowiem z prywatnego zoo uciekła kangurzyca, a z innego, w czerwcu mały kangur przez nieszczelne ogrodzenie przedostał się na wolność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Energiczny kangur walczy z gałęzią

Zastanawiające jest, że nikt tego faktu nie zgłosił. Sprawa wyszła na jaw, dopiero gdy nagrano uciekinierów na tatrzańskich stokach.

Obecnie trwają dyskusje o metodach i celowości złapania kangurów. Takie próby już podejmowano, ale ze względu na szybkość zwierzęcia jest to trudne zadanie. Taką możliwość dawałby środek nasenny wystrzelony z karabinu, jednak zanim zacznie on działać kangur zdąży uciec.

Z jednej strony obawiam się, że po tak długim pobycie na wolności zamknięcie kangura w ogrodzie będzie rodzajem więzienia. Z drugiej strony, w naturze zagraża mu kilka niebezpieczeństw. Jak do tej pory przekonaliśmy się, że nie będzie to zimno i brak pożywienia, bo dał sobie radę, ale zagrażają mu nadal samochody i drapieżniki. Chcemy, aby czuł się dobrze tam, gdzie jest. Wolny, na łonie natury - wskazuje Benjamín Beňa, kierownik rancza oraz założyciel miejscowego mini zoo w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wjechał w armatkę śnieżną w Krynicy-Zdroju. 13-latek nie żyje
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić