Komentarz posłanki Lewicy do zabicia przeszło 750 chrześcijan w Etiopii odbił się szerokim echem. "A po co kościół katolicki się tam wpakował? Dlaczego nie uszanował miejscowych wierzeń?" - pisała polityk. Później w drwiącym tonie dodawała, że "bóg znowu śpi".
Prokop-Paczkowska szybko skasowała te wpisy. Wiadomo jednak, że w internecie nic nie ginie. O tej aktywności polityk dowiedzieli się jej przełożeni. Nie mogli zostawić tej sprawy bez reakcji.
Konsekwencje wyciągnięte
Sprawa posłanki była rozpatrywana w trakcie wtorkowego posiedzenia prezydium klubu parlamentarnego Lewicy. "Małgorzata Prokop-Paczkowska wzięła w nim udział. Przyznała, że to wielki błąd, który nie powinien się zdarzyć. Prezydium uznało jej zachowanie i wpis za absolutnie naganny" - przekazał w rozmowie z Interią Dariusz Wieczorek z SLD, który jest sekretarzem klubu parlamentarnego Lewicy.
Tłumaczyła się tym, że nie pomyślała, miała inną intencję. Prowadziła korespondencję i zdarzył się błąd. Zdaje sobie sprawę z tego, co się stało i doskonale wie, że to wszystko wpływa na opinię Lewicy - dodawał.
Prokop-Paczkowska dostała naganę. Ponadto "została zobowiązana do tego, żeby takie publikacje nie pojawiały się w przyszłości".
Czytaj także: Znaleźli jej filmiki. Policjantka zwolniona z pracy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.