Roman Abramowicz ma działać jako pośrednik pokojowych rozmów między Rosją a Ukrainą. Rosyjski oligarcha podróżował między Stambułem, Moskwą a Kijowem, aby przekazywać wiadomości między Władimirem Putinem a Wołodymyrem Zełenskim.
Czytaj także: Rosjanie wpadli w pułapkę. "Zaatakowali nas". Nagranie
Roman Abramowicz jest właścicielem kilku luksusowych jachtów, a także willi w Wielkiej Brytanii i w USA. W wyniku nałożonych przez brytyjski rząd sankcji gospodarczych na Rosję jego aktywa zostały zamrożone w całej Wielkiej Brytanii. Roman Abramowicz poinformował miesiąc temu, że wycofuje się z bieżącego zarządzania klubem piłkarskim Chelsea i przekazuje go powiernikom klubowej fundacji charytatywnej. Miliarder w ten sposób próbował ratować swoją reputację.
Kilka dni temu "Wall Street Journal" informował, że Wołodymyr Zełenski miał zwrócić się z prośbą do administracji USA, by wstrzymała się z obejmowaniem sankcjami Romana Abramowicza. Rosyjski oligarcha miał "okazać się ważnym pośrednikiem" w rozmowach z Kremlem.
Jak informują brytyjskie media, Abramowicz miał ostatnio spotkać się z Putinem i wręczyć mu odręczną notatkę Zełenskiego, w której przedstawiono stanowisko Ukrainy w sprawie warunków pokojowych.
Według dziennika "The Times" rosyjski prezydent wpadł w furię, gdy odczytał wiadomość od ukraińskiego prezydenta i powiedział do oligarchy: "Powiedz mu, że ich pobiję".
Czytaj także: Biden nagrany. Stanowczo odniósł się do słów z Polski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.