Katarzyna Bosacka cieszy się sporym uznaniem. Przychylność widzów zyskała przede wszystkim dzięki swojemu programowi "Wiem, co jem" w stacji TVN Style. Demaskowała w nim treści etykiet popularnych produktów spożywczych i drogeryjnych oraz zdradzała tajniki zdrowego i odpowiedzialnego żywienia.
Bosacka zdążyła się już przekonać, ile trzeba zapłacić za posiłki w restauracjach Magdy Gessler. Ceny postanowiła skomentować w rozmowie z "Jastrząb Post".
Czasem mi się wydaje, że rzeczywiście te ceny są trochę za wysokie. Ja jestem matką ekonomiczną, przy czwórce dzieci, tak dużej rodzinie i jeszcze psie, który jest naszym naturalnym, czworonożnym kompostownikiem, nie do końca godzę się na wydawanie ogromnych pieniędzy na jedzenie - powiedziała Bosacka.
"U Fukiera". Bosacka fanką
Katarzyna Bosacka wyjawiła za pośrednictwem "Jastrząb Post", że jest wielką fanką lokalu "U Fukiera", za który oczywiście odpowiada Magda Gessler.
Jak to mówią ekonomiści - ktoś, albo coś, albo produkt, jest tyle wart ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić. Więc ja rozumiem, że jeżeli idę do restauracji, kawiarni czy cukierni Magdy Gessler i widzę te ceny, to jakoś na to się godzę, bo jestem jej fanką, bo lubię, bo wierzę, że to jest z prawdziwych, dobrych składników. Ale nikt nikomu nie nakazuje kupowania tych produktów - podsumowała.
Czytaj także: Skład lodów Ekipy. Nie tego się spodziewaliśmy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.