W Wiśle, nieopodal wsi Sady, znajduje się śmigłowiec, który nagle runął wprost do wody - podaje Wirtualna Polska. Jest to już informacja potwierdzona przez KPP w Nowym Dworze. Wezwano straż pożarną i pogotowie.
- Około godziny 14 otrzymaliśmy informację o tym, że mały śmigłowiec wpadł do rzeki na wysokości miejscowości Sady - potwierdza informację oficer prasowa Komendanta Powiatowego asp. Joanna Wielocha dla portalu Wirtualna Polska.
Wiadomo, że pasażerowie maszyny żyją. Ich stan jest jednak określany jako poważny. Ciężej ranną 25-letnią kobietę do szpitala przewieziono śmigłowcem LPR, 30-letni mężczyzna pojechał karetką.
Na miejsce skierowano policjantów z komisariatu rzecznego. Po kilku minutach policyjni wodniacy wyratowali z rzeki dwie osoby, które następnie przetransportowano do szpitali - informuje Komenda Stołeczna Policji.
Na miejscu wciąż trwa akcja ratownicza. Oprócz przeszukiwania maszyny i okolic katastrofy przez nurków trwa także zabezpieczanie śmigłowca przed wyciekiem paliwa do Wisły.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.