Pierwsze badania szczątków samolotu na okoliczność materiałów wybuchowych zostały przeprowadzone przez Forensic Explosives Laboratory. Zajęli się tym eksperci w laboratorium w hrabstwie Kent w południowo-wschodniej Anglii. Próbki przekazano również naukowcom z Laboratorium Kryminalistycznego Korpusu Karabinierów w Rzymie, podaje TVP. Wyniki są szokujące.
Przeczytaj także: Kowalski: Chcę zobaczyć Tuska za kratami
Katastrofa smoleńska. Trotyl na szczątkach wraku Tu-154M, podaje TVP
Jak podaje TVP Info, eksperci z rzymskiego laboratorium potwierdzili na szczątkach Tu-154M obecność trotylu oraz RDX, inaczej zwanego heksogenem. Aby upewnić się, że ślady substancji wybuchowych znajdowały się wyłącznie na samolocie, zbadano również próbki gleby ze Smoleńska. Tam jednak niczego nie znaleziono.
Na razie nie wiadomo, czy ustalenia włoskich naukowców przyczynią się do szybszego powstania raportu o przyczynach katastrofy lotniczej. Sam Antoni Macierewicz zaprzecza, aby było to możliwe, tłumacząc zwłokę konsekwencjami pandemii koronawirusa. Ze względu na obostrzenia, zagraniczni eksperci nie mogą złożyć podpisów pod dokumentem.
Przeczytaj także: Macierewicz: Skrzydło odpadło 100 m przed uderzeniem w brzozę
W sobotę 10 kwietnia będą miały miejsce obchody 11. rocznicy katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Antoni Macierewicz prawdopodobnie przedstawi wówczas opinii publicznej tzw. raport techniczny 2.0, zawierający tylko część analiz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.