Dramatyczna sytuacja w północno-wschodniej Korei Północnej. Ulewne deszcze i powodzie, zniszczyły w tym rejonie ponad 1000 domów. Telewizja państwowa pokazała zdjęcia zalanych domów, pól i zniszczonych mostów. Pjongjang ostrzega przed jeszcze bardziej ekstremalnymi warunkami pogodowymi, które mają wystąpić już w najbliższy weekend.
Państwowa telewizja poinformowała, że 1170 domów zostało "zniszczonych lub zalanych", a 5 tys. osób zostało ewakuowanych w prowincji Hamgyong Południowy z powodu powodzi. Ponadto zalane zostały setki pól uprawnych, a niemal 17 kilometrów dróg i mostów zostało uszkodzonych. Jak dotąd państwowe media nie informują o żadnych ofiarach powodzi.
Państwowa Administracja Hydro-Meteorologiczna KRLD ostrzegła w czwartek za pośrednictwem KCTV, że na wschodnim wybrzeżu kraju będą także występować ulewne deszcze od 7 do 9 sierpnia. Co więcej, pojawiły się ostrzeżenia, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy w kraju mogą wystąpić tajfuny.
Powodzie i szkody spowodowane ostatnimi powodziami na dużych obszarach gruntów rolnych prawdopodobnie zaostrzą obecny "kryzys żywnościowy" w Korei Północnej. Zwłaszcza że ma on miejsce po przedłużającej się fali upałów i suszy w zeszłym miesiącu.
Kim Dzong Un milczy
Tymczasem przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un jeszcze nie odniósł się publicznie do dramatycznej sytuacji, jaka ma miejsce w północno-wschodniej Korei Północnej. Dokładnie rok temu przywódca kraju odwiedził obszary nieopodal Pjongjangu wkrótce po tym, jak ulewne deszcze i powodzie zniszczyły okolice.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.