Do tragedii doszło około południa w czwartek 28 kwietnia w obwodzie saratowskim w Rosji. Według wstępnych informacji helikoptery bojowe zderzyły się w powietrzu i runęły na ziemię. Jak donosi rosyjska agencja TASS, maszyny wykonywały loty treningowe z żołnierzami.
Czytaj także: Tajemnica sukcesu Ukraińców. Klucz leży za Atlantykiem
Katastrofa śmigłowca w Rosji
Później jednak informacje te sprostowano. Według zaktualizowanych danych, śmigłowiec "Ansat" rozbił się przez "usterkę techniczną". Na pokładzie przebywało trzech żołnierzy. Jeden zginął, drugi trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Trwają też poszukiwania trzeciego członka załogi.
Doszło do katastrofy śmigłowca Ansat, który wykonywał lot szkoleniowy z okolic wsi Sokół. Według wstępnych informacji załoga opuściła śmigłowiec na spadochronach. Jeden pilot został już znaleziony, żyje, jego stan jest określany jako poważny - napisał mer Saratowa Michaił Isajew.
Przyczyną katastrofy usterka techniczna
Jak podają Izwiestia, helikopter rozbił się w okolicach miejscowości Kumysna Polana. Jako wstępną przyczynę awarii podawana jest "usterka techniczna". W okolicach miejsca katastrofy działają służby ratunkowe i przedstawiciele ministerstwa obrony.